18. Imai i Sarada
Kolacja przebiegała spokojnie. Kagura i Boruto rozmawiali o grach, Mitsuki opowiadał Zenowi co słychać w domu, a Nariaki i Konohamaru rozmawiali o sposobach treningu. Tylko Imai i Sarada milczały. Imai była zajęta jedzeniem kolejnej porcji ramenu, a Sarada bacznie jej się przyglądała.
Siostra? O co jej chodziło? Niby są w jakimś tam stopniu podobne z wyglądu, ale Sarada jest z klanu Uchiha, a Imai przestawiła się jako Chinoike. Chyba jednak warto spytać o co jej chodziło.
- Ej, Imai.- zaczęła Sarada. Fioletowooka na chwilę przestała jeść i spojrzała na Sarade.
- Hm?- mruknęła, po czym przełknęła makaron, który właśnie jadła - Co?
- Wtedy na stacji... Określiłaś mnie swoją siostrą. Dlaczego?- spytała Sarada
Imai chwilę na nią popatrzyła, po czym odwróciła wzrok.
- Cóż... Jakby to powiedzieć...- no i pięknie. Jak ma jej powiedzieć, że mają tego samego ojca? Czasem chciałaby po prostu sobie odciąć język - Więc... Jesten córką Sasuke Uchiha. Jestem Imai Uchiha, ale żeby uniknąć kłopotów wynikających z tego klanu, przestawiam się jako Chinoike, bo z tego klanu pochodzi moja matka.
- Że... Co?!- Sarada nie mogła w to uwierzyć. Czy to oznacza że jej ojciec zdradził jej matkę?!
- To nie tak, że zdradził twoją matkę, Sarada. Oni wtedy jeszcze nie byli razem. A potem... To wszystko się jakoś dziwnie potoczyło.- powiedziała Imai, jakby czytała w myślach Sarady - Ale wiesz... Odkąd dowiedziałam się o tobie, bardzo chciałam cię poznać. Może i mój brat bliźniak, Masaru, uznał to za kompletną głupotę i jakiś dziwny wymysł, to ta chęć poznania cię była szczera - na twarzy Imai ponownie zagościł uśmiech - I dlatego cieszę się że cię poznałam!
Sarada chwilę patrzyła na nią w szoku. Jeszcze ma brata? I Imai chciała poznać Sarade?
- Jeju, cieszę się że wreszcie mogłam ci to powiedzieć!- powiedziała z radością Imai i wróciła do jedzenia.
Fioletowooka zadziwiała Sarade. Nie tylko swoją, według niej, dziwną postawą, ale też innymi cechami. Przede wszystkim pojemnością żołądka. W końcu Imai jadła już 5 porcję! I to nie tą małą czy coś, tylko tą największą. Było jeszcze coś, co zastanawiało Sarade.
- Imai, czy to u ciebie przez te wszystkie lata był ojciec?- spytała Sarada.
Kagura i Zen natychmiast przerwali rozmowy i spojrzeli w ich stronę. Nariaki przez chwilę nie rozumiała o co im chodzi, ale szybko do niej dotarło. Przy stoliku zapadła głucha cisza oraz zapanowała ciężka atmosfera.
Imai przez moment zastygła w bezruchu i się nie odzywała, podczas gdy Kagura układał plan jak tą atmosferę rozluźnić, a Zen odliczał czas do eksplozji.
- Nie, nie było go u mnie.- odparła w końcu Imai, a dookoła niej było można wyczuć mroczną aurę - Nie widziałam go od ośmiu lat.
Wtedy i do Sarady dotarło jaką głupotę palnęła. Spodziewała się że teraz się wydarzy coś złego, ale nie. Imai uśmiechnęła się znowu, a cała mroczna aura wyparowała.
- Wiesz, fajnie by było znów go zobaczyć! Zastanawiam się jak teraz wygląda i co teraz robi!- powiedziała z uśmiechem fioletowooka.
Kagura i Zen odetchnęli z ulgą. Temat ojca Imai jest tematem który powinien zostać zakazany prawnie. Takie przynajmniej było zdanie Kagury. Wszyscy wrócili do rozmów, a Imai skończyła jeść.
Fioletowooka była na prawdę szczęśliwa, że udało jej się porozmawiać z Saradą. Może i jej nie zna za dobrze, ale przecież fajnie by było ją poznać!
_____________________________________
No kilka rozdziałów mi się napisało heh
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro