~°Rozdział 2°~
Dziewczyna obudziła się w ciemnym pokoju, była w nim sama. Zaczeła się rozglądać w nadzieji na zobaczenie znajomej twarzy, jej przyjaciela który zaginął jakiś czas temu.
Wsumie, codziennie po przebudzeniu miała nadzieje że dostanie od jego wiadomość, albo że zobaczy go w szkole, tęskniła za nim, i to bardzo.
W końcu zauważyła lustro, spróbowała wstać. Co nie było łatwe, ponieważ kręciło jej się w głowie.
W końcu wstała, podeszła do lustra i się przestraszyła.
Zobaczyła siebie, tylko z białym i różowym pasemkiem w włosach. Miała również lisie biało różowe uszy. A jej oczy z pięknych zielonych stały się złote.
Oparła się o umywalke która znajdowała się pod lustrem. Spojrzała jeszcze raz na siebie w lustrze po czym spuściła wzrok.
Była jeszcze brzydsza niż zwykle, plus jeszcze martwa, bo to już zdążyła zauważyć, głównie przez to że miała rane w klatce piersiowej.
Zastanawiało ją jedno.
Czy tak wygląda życie po śmierci? Zostaje sie w tej szarej dziurze zwanej ziemią?
Spojrzała z powrotem przed siebie. Staneła i ruszyła do drzwi które zauważyła wcześniej.
Otworzyła je, zobaczyła ten sam korytarz który ujrzała przed śmiercią.
Szła przed siebie, nie wiedząc gdzie dojdzie. W końcu wyszła na sale główną, tam gdzie była na urodzinach kuzynki.
Witam, srki że tak długo mnie nie było heh.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro