Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ONE


________________________________________________________________________________


Piątek, 22. Kwiecień.


Wszystko dzieje się jak w zwolnionym tempie. Sędzia wstaje, z wzrokiem wymierzonym w mężczyznę po drugiej stronie sali. Jego milczenie wydaje się trwać wieczność. Trzyma mnie w piekielnej niepewności, strachu i bólu. Jestem na rozstaju dróg i albo będę kontynuować ścieżką, która prawdopodobnie mnie zabije, albo dostanę od losu drugą szansę. Sędzia delikatnie zaciska dłoń na młotku, a jego wzrok kieruje się na mnie. Automatycznie spuszczam wzrok na dłonie i czekam na werdykt. Czuję, jak każda część mojego ciała zostaje sparaliżowana.

- Za znęcanie się nad niepełnoletnią, molestowanie i gwałcenie jej, sprzedawanie nielegalnych materiałów narkotyzujących i współpracę z kryminalistami, sąd najwyższy uznał, że może wyznać tylko jeden werdykt; winny. Jackson Derlin zostaje skazany na dwadzieścia lat więzienia, bez możliwości o staranie się o wyjście za kaucją.

Adwokatka łapie moją dłoń i ściska ją mocno, tym samym sprowadzając mnie na ziemię swoim dotykiem ciepłej dłoni. Znaczenie słów sędzi dociera do mnie dopiero po chwili. Łzy napływają do oczu, a uczucie ulgi przechodzi przez ciało. W duchu dziękuję Bogu za tą szansę i obiecuję samej sobie jej nie zmarnować. Gdy ochrona wyprowadza Jacksona z sali, ten drań ma jeszcze czelność patrzeć mi się prosto w oczy i uśmiechać, tym samym przywołując mrożące krew w żyłach wspomnienia, o których będę musiała nauczyć się zapomnieć.



________________________________________________________________________________


Okay, nie złoście się :D Obiecuję że rozdziały będą trochę dłuższe haha. 

Jejku, nie mogę się doczekać waszych myśli o tym i pisaniu z wami hihi <3 


Pozdrawiam, Sandra 

XoXo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro