Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wróć Do Mnie 18.


________________________________________________________________________________


Ocieram mokre od łez policzki dłonią i zanim zdążam otworzyć kolejnego maila, baristka przychodzi z moim zamówieniem. Dziękuję się, a gdy tylko odchodzi ponownie zabieram się za czytanie.


___________________________________________________
Nadawca: Emily Anderson

Temat: Umieram z tęsknoty!
Data: 25 czerwca
Adresat: VancouverArtGallery99

Zaczynam się martwić... Może wysyłam wiadomości na nieistniejący adres mailowy? Albo to rzeczywiście jest mail do galerii sztuki w Vancouver. Jeśli tak, to wybaczcie, ale muszę się wygadać. A tak na serio, wszystko w porządku? Xavier nie wrócił do szkoły. Chodzą plotki, że dokończa egzaminy przez internet. Niektórzy myślą, że rodzice wysłali go do jakiejś szkoły z internatem. Inni sądzą, że to ma coś wspólnego z twoim wyjazdem. Wiesz coś może na ten temat?
Tęsknię za moją przyjaciółką, więc bądź tak miła i w końcu odpisz, inaczej cię sama znajdę...

– Emily.
__________________________________________________

Wzdycham, uśmiechając się od ucha do ucha. Tak się cieszę, że Emily zrozumiała, czemu wysłałam jej tego maila. Oczywiście trochę brzydko z mojej strony, że nie odpisałam jej jeszcze i że pozwalam się jej martwić.
Siedzę jeszcze chwilę i wpatruję się w maila. Tak bardzo za nią tęsknię. Z resztą tęsknię za nimi wszystkimi... Poprawiam się w końcu na krześle i zabieram za pisanie.

___________________________________________________
Nadawca: VancouverArtGallery99

Temat: Ja również tęsknię!
Data: 10 lipca
Adresat: Emily Anderson


Cześć Emily,
Strasznie cię przepraszam, że musiałaś tyle czekać na moją odpowiedź. Powiedzmy, że musiałam się zadomowić. No i upewnić, że uda mi się utrzymać nasz mały sekret. Jeśli weszłabym na skrzynkę pocztową z mojego laptopa, na pewno nie umknęłoby to niezauważalnie komuś z agencji.
A co do twoich pytań, to nie wysłali mnie do kolejnej rodziny zastępczej. Tym razem dostałam mieszkanie, za które płaci agencja. Trzy pokoje, nowa budowlanka, pięć minut od kampusu. A, no i dostałam się na Uniwersytet Nowego Orleanu. Cóż, w prawdzie nie ja, tylko agencja. Dziś koło piętnastej przyjeżdża Alex, mój nowy współlokator. Więc resztę dnia spędzę z nim. I na marginesie, on jest gejem.
Brakuje mi ciebie, nawet nie wiesz jak. Ale z całych sił próbuję żyć dalej i stawiać czoła swoim lękom. A to czy wytrzymam z obcym mi chłopakiem pod jednym dachem, to się już okaże. W prawdzie próbuję robić to, co jak myślę, byś mi poradziła. Lub mnie zmusiła, haha.
Nie będę kłamać, pierwsze tygodnie były ciężkie. Załamałam się, ale jakoś się w końcu pozbierałam.
Co do Xaviera, to nie wiem nic.
Po tym, jak przyjechaliśmy do domu, a ja się ocknęłam, zaczęliśmy się kłócić. Okazało się, że to Xavier wygadał się Steffanie. Zostawiłam papiery i stary paszport na łóżku, a on je znalazł... Powiedzieć, że nie był zadowolony, to mało powiedziane. Cóż, napił się, wziął jakieś tabletki lub może się czegoś nawciągał, a reszta to już historia. Moje kłamstwa sprawiły, że mnie znienawidził, co tak naprawdę rozumiem. Trudno mi się z tym pogodzić, ale staram się żyć dalej. Zadzwonili do mnie po jakimś czasie z agencji i dali godzinę na spakowanie. I tak znalazłam się tu, setki tysięcy mil od was, od domu...
Margharet i mój agent, Frank, postanowili przewieźć wszystkie meble z mojego starego pokoju, co również było pomocne. Został tylko jeden karton z „wspomnieniami" którego nie otworzyłam. Nie wiem co w nim jest i boję się, że mogłoby być coś, przez co ponownie zamknęłam bym się w czterech ścianach, płacząc.
A tak, poza tym, to znalazłam sobie pracę jako kelnerka. Wiele więcej się u mnie nie stało. Przez większość czasu próbuję zająć czymś myśli, bo inaczej bym sfiksowała.
Jeszcze raz przepraszam cię, że musiałaś tyle czekać na moją odpowiedź.

Tęsknię, Ashley.

___________________________________________________

Wciskam 'wyślij' po czym łapię za swój kubek z karmelową latte i odchylam się na krześle, wpatrując się w ekran. Zastanawia mnie, czemu Xavier nie wrócił do szkoły. Jestem również ciekawa tego, jak sobie radzi.
Pomimo tego, że tęsknota owijająca się szczelnie wokół mojego serca daje o sobie znać, to cieszę się, że wreszcie wzięłam się w garść i zdecydowałam się tu przyjść. 



________________________________________________________________________________


Okay, wena mnie trochę zawodzi, ale nie dziwię się tak naprawdę, po tym jak usiadłam jakieś dwa tygodnie temu i skończyłam pisać książkę w 3-4 dni :D Po czym zaczęłam pisać nową i mam już 89 stron A5. Wycisnęłam trochę z siebie soki xD

Mam pomysł co do tego, co się wydarzy. Problem chyba leży w przelaniu tego na kartki w jak najlepszy sposób. Zawsze, gdy nie jestem pewna, czy coś jest dobrze opisane/rozpisane/napisane itd, to wena mi ucieka xD 

A co do waszych spekulacji, to znalazłam kilka komentarzy które, że tak powiem, miały co nieco racji xD 

Ale jest też masa komentarzy które czytam i myślę "boże, skąd macie tą wyobraźnie. xD" 

Pozdrawiam, Sandra Ozolin 

Ps, przez kwarantanne zaczęłam ponownie oglądać The Vampire Diaries (już 3 raz w życiu) xD 

XoXo Sandra

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro