Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

F I F T Y S E V E N

PS, czytając ten króciutki rozdział włączcie sobie piosenkę do której będą tańczyć "Ali Gatie - It's you." Polecam dla lepszych efektów xd 



________________________________________________________________________________

– Kochani, jeszcze raz oklaski dla tegorocznej królowej jak i króla balu. – Mówi dyrektorka, po czym znowu słyszę wiwaty, oklaski i świsty.

Dopiero w tedy spoglądam na Xaviera stojącego tuż obok. Czuję lekkie ukłucie w sercu, gdy przypomina mi się, że przyszedł tu ze Steffanie. Mógł mnie chociaż ostrzec. Chociaż tyle...
Nagle chłopak wyciąga rękę w moją stronę i unosi brwi, czekając jakby na odmowę lub zgodę. 

Nawet gdybym chciała odmówić, to nie mogę. Nie na oczach całego rocznika. Nie z powodów jakie mam, bo są one częścią sekretu. Sekretu, który wymyka się z pod kontroli, bo wiem, dlaczego tak mnie rozzłościła widok Steffanie u jego boku, ale nie chcę się samej przyznać. Nie chcę, bo w tedy gdy coś pójdzie nie tak, to będzie bardziej boleć. A przynajmniej tak sobie wmawiam. 

Podaję więc swoją rękę Xavierowi i pozwalam mu poprowadzić się na dół na parkiet. Gdy słychać pierwsze nuty piosenki, Xavier łapie mnie mocno w pasie i przyciąga do siebie tak, że chyba nawet ziarenko ryżu by nie weszło pomiędzy. Zagryzam wargę lekko skołowana, nie wiedząc co robić, ale przypominam sobie słowa Emily i zarzucam mu jedną rękę na ramię, a drugą łapie Xavier.
– Nie umiem tańczyć. – Szepcze.
– W to bym nigdy nie uwierzył. Zbyt wiele razy cię obserwowałem, gdy byłaś na parkiecie.
– Ale nie umiem tańczyć tak powoli. To znaczy w parze.
– Nie? A co robisz teraz? – Pyta.

Przez chwilę nie wiem o co mu chodzi, gdyż nagle orientuję się, że powoli kołyszemy się razem do piosenki.
– Oh...
I tak oto zapada cisza pomiędzy nami. Kołyszemy się delikatnie do muzyki. Tak po prostu. Przy wszystkich. Moi przyjaciele dołączyli do nas na parkiecie i jeszcze kilka par, ale większość stoi i się przygląda. Lecz czego nie widzą, to to jak Xaviera palce wbijają się w moją talię, co pobudza coś w moim podbrzuszu. Coś, co sprawia, że czuję się tak, jakby moje nogi były zrobione z waty. Nie widzą skradzionych spojrzeń, gdy mnie okręca. A co najważniejsze, nie słyszą słów piosenki, które teraz Xavier szepcze mi do ucha.

– If I'm ever gonna fall in love, I know it's gonna be you. It's you. It's always you.*

Czuję, jak mięknie mi serce. Jego słowa wydają się mieć znaczenie, choć może niewinnie recytuje ułamki piosenki, a ja wyolbrzymiam. 


– I'm so scared to fall in love, but if it's you then I'll try.*

Zamykam oczy, wsłuchując się w jego słowa, próbując się nimi nasycić, bo nie wiem, czy dostanę wiele więcej. Przyjmuje każde słowo i zapisuję je w pamięci. Próbuję zapamiętać każdy jego ruch i dotyk. Próbuję zapamiętać zapach jego perfum, jak i to uczucie w moim sercu, gdy tak kołyszemy się we własnym sekretnym świecie. Próbuję, bo czuję w samych kościach, że on czuje w tym momencie to, co ja. Inni widzą dwie osoby tańczące do pierwszej piosenki razem na balu, a w naszym świecie to dwie osoby ukrywające wielki sekret przed całą resztą. To dwie osoby ukrywające skradzione pocałunki, szepty i dotyk pod powłoką przyjacielską. To dwie osoby, które wyznają sobie miłość przy wszystkich, nie mówiąc „kocham cię." To my. Ja i on.

Czuję jak słone zły chowają się za powiekami, więc przygryzam dolną wargę trochę mocniej, próbując nie dać im ujścia. Nie mogę, nie tutaj. Nie teraz. Na szczęście piosenka się kończy, a w sali ponownie słychać oklaski i wiwaty, po czym puszczają kolejną piosenkę, a ja wracam do rzeczywistości, w której udaję, że nigdy nie wypowiedział tych słów. Dziękuję za taniec i odchodzę.




________________________________________________________________________________

*Jeśli kiedykolwiek się zakocham, wiem, że to będziesz to ty. To ty, to zawsze ty.

* Tak się boję zakochać, ale jeśli to ty to spróbuję. 

Mega krótki ale no musiał się tu skończyć xD To znaczy nie skoczyć, po prostu czas na przerwę xD #POLSAT - czas na reklamę. 

P.S. Uwielbiam wasze komentarze xD

XoXo Sandra

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro