Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10. Zen i Nariaki

- Oi, Nariaki, gdzie są Kagura i Imai?- spytał Zen, gdy uciekli w bezpieczne miejsce.
- Nie wiem, powinniśmy ich poszukać.- odparła Nariaki - I pamiętaj, to już nie jest tak jak kilka lat temu. Teraz masz mówić do mnie Nariaki-sensei, rozumiesz?
- Ale kiedy nikogo nie ma w okolicy, mogę do ciebie mówić normalnie?- spytał Zen, unosząc brew
- Głupi.- westchnęła Nariaki - Możesz. A teraz chodźmy.
Zen zaśmiał się i ruszył za Nariaki.
- Pamiętam jak kilka lat temu byłeś denerwującym gamoniem.- zaśmiała się Nariaki - Czasem tęsknię za tamtymi czasami.
- Jak to "byłem"?- spytał Zen, unosząc brew - Dalej jestem!
Powiedziawszy to, Zen zaczął biec, śmiejąc się.
- Ej ty! Czekaj, dattebaye! Ugh!- Nariaki szybko znalazła się przed Zenem, a w jej ręce pojawiła się niebieska kula - Rasengan!
Rasengan został wycelowany w ziemię, uniemożliwiając Zenowi dalszy bieg.
- Jednak nic się nie zmieniłeś...- westchnęła Nariaki
Nagle wyjęła kunaj i rzuciła go w stronę krzaków, po czym zwróciła się do Zena:
- Wiejemy.
Uzumaki zaczęła szybko formować pieczęcie. Gdy skończyła, w jej dłoniach pojawiła się spora ilość chakry, która przybrała złoty kolor. Nariaki klasnęła, i gdy rozkładała ręce, złota chakra przekształciła się w gwiazy, które z niesamowitą prędkością udeżyły w miejsce rzucenia kunaja.
- Zen, szybko!- krzyknęła Nariaki i pocięgnęła go za rękę.
- Nariaki, czemu oni atakują ciebie?!- spytał Zen w biegu - Gang Yami chce zniszczyć wszystkich którzy mają coś wspólnego z czwartym Mizukage, czego chcą od ciebie?!
- Posłuchaj, Zen...- zaczęła Nariaki - Wyjaśnię ci to gdy uciekniemy. Na razie przyspiesz!

Po około 30 minutach biegu, nareszcie się zatrzymali pod starym drzewem.
- O co w tym chodzi, Nariaki?!- spytał Zen - Czego chcą od ciebie?!
- Więc...- zaczęła, lecz widać było że nie chciała o tym mówić - Moja matka za życia była bliską przyjaciółką czwartego. Teraz, jako jej córka, ja jestem ich celem.
- Skoro ty również wiedziałaś o nich zamiarach, dlaczego nie odrzuciłaś misji?!- wykrzyknął Zen - Czemu, mimo świadomości że ty i Kagura możecie zginąć, jednak ją przyjęłaś?!
- Idąc tym śladem, pytanie powinno brzmieć dlaczego Mizukage dał nam tą misję.- rzuciła - Nie odrzuciłam jej, bo skoro szósty nam ją przyznał, to znaczy że wiedział że sobie poradzimy. A po za tym... Mam informacje skąd pochodzą członkowie tego gangu, ale nie do końca potwierdzone.
- Z hoshigakure, prawda?- spytał białowłosy
Nariaki bez słowa kiwnęła głową, wbijając wzrok w ziemię. Dopiero po dłuższej chwili udało jej się odezwać:
- Jeśli uda im się zabić wnuka czwartego, to będzie to oznaczało wojnę między wioską gwiazd, a wioską mgły, co za tym idzie z sojuszem pięciu wiosek. A wiem ile mój ojciec, i wielu innych ludzi, na ten pokój ciężko pracowali. Dlatego chcę zniszczyć tą organizację i niedopuścić do dalszego rozwoju ich działań.
- Dalszego? A co już udało im się osiągnąć?- spytał zaciekawiony Zen
- Więc... Wszystko to pamiętam jak przez mgłę, ale... Gdy zobaczyłam ten płaszcz, zaczęły powracać wspomnienia...- głos Nariaki powoli zaczął się załamywać
- To ktoś z nich zabił twoją matkę, prawda?
Nariaki kiwnęła głową.
- Skoro ich celem jest dorwać też Kagure...- zaczął, uświadamiając sobie co może się stać
- Musimy ich szybko znaleść.- dokończyła za niego Nariaki, jak wyrwana z transu, po czym oboje pobiegli ich poszukać.

_________________________________

Mamy trochu z historii Nariaki! :D

I czy ta książka na prawdę jest taka zjebana, że tylko kilka osób ją czyta? ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro