Po utworzeniu grupy stawiamy sobie cele do osiągnięcia. Czy przyświeca nam idea doskonalenia siebie, swoich umiejętności, chęć sprawdzenia się w nowej roli? Czy może skupiamy się na sławie, zdobyciu rozgłosu i popularności? 

Każde nasze działanie prowadzi w określonym przez nas kierunku. Warto jednak się zastanowić, co stawiamy sobie na pierwszym miejscu. 

Pogoń za sławą sama w sobie nie jest zła. Jak to mówią „wszystko jest dla ludzi". Trzeba jednak pamiętać, by zachować zdrowy rozsądek. Bez tego ani rusz.

Popularność jest w ostatnim czasie bardzo pożądana i wiele osób próbuje ją zdobyć na różne sposoby, niekoniecznie właściwe. Z obserwacji mogę śmiało powiedzieć, iż poszukiwania rozgłosu zazwyczaj kończą się zapomnieniem o rozwoju pasji i samych siebie. 

Często spotykam się z sytuacją, w której nowa grupa w krótkim czasie stara się zdobyć jak największą liczbę obserwujących. Reklamują się, bądź proponują współpracę z większymi grupami. Problem polega na tym, że te grupy nie podejmują żadnych działań, prócz tych mających na celu rozgłos. Ba! Nawet jeżeli czegoś się podejmują, to niestety akcje są mało przemyślane, dostrzegalny jest w nich brak profesjonalizmu. Widoczny jest chaos, który nie ma początku ani końca. Gdyby jednak do większości pomysłów dołożyć odrobinę przygotowania i chęci, to wiele z tych akcji stałoby się czymś oryginalnym, wychodzącym poza schematy. Warto poświęcić trochę czasu, by zbudować swoją sławę w pozytywnym świetle. 

Ale czy ktoś powiedział, że tworzeniu grupy oraz realizacji celów nie może towarzyszyć przyjemność i zabawa? Raczej nie. Chciałabym tutaj pokazać, że radość i rozrywka mogą iść w parze z projektami. 

Z badań wynika, że człowiek najlepiej pracuje, kiedy przeplata obowiązki z przyjemnością. Skupiając się przez kilka godzin na jednej rzeczy, czujemy zmęczenie nie fizyczne, lecz psychiczne. Im dłużej coś wykonujemy, tym nasza koncentracja bardziej się pogarsza. Gdy połączymy to z zabawą, pracujemy efektywniej i szybciej. Jak tę wiedzę wykorzystać w kontekście organizacji grupy? Jeżeli prowadzicie czasopismo i problemem jest napisanie jakiegoś artykułu, spróbujcie połączyć tworzenie planu z czynnością, która wprawia Was w dobry nastrój. Niekonwencjonalne myślenie, gra w skojarzenia mogą naprawdę pomóc. 

Myślę, że większą przyjemność od sławy można osiągnąć, kiedy dzięki różnym akcjom zachęcamy innych do zaprezentowania swoich umiejętności. Kiedy sławę zepchniemy na dalszy plan i przyłożymy się do organizacji wszystkiego, co robimy, z czasem zauważymy, że zdobywamy przydatne doświadczenie i uczymy się współpracy z innymi. Janina Ochojska powiedziała: „Współpracują pszczoły i mrówki, ryby i słonie. Czasami od tego zależy ich życie. Współpracując, ludzie dokonują wielkich rzeczy" i w pełni się z nią zgadzam. 

Na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać przyjemność z uczestnictwa i działania w grupie. Popularność i sława powinny być dodatkiem, który przychodzi z czasem i jest wynikiem ciężkiej pracy. Te dwie rzeczy stają się czymś na kształt prezentu otrzymanego w nagrodą za rzetelność, oryginalność, pomysłowość, całokształt, jaki się tworzy. 

Z takim podejściem można zajść naprawdę daleko i cieszyć się dobrą sławą. Dobra sława może nam przynieść wiele pozytywów. Pamiętajmy jednak, by rozgłosu nie stawiać na pierwszym miejscu. W pewnym momencie po osiągnięciu celu staniemy w miejscu, gdzie grupa zacznie „umierać" pozbawiona drogi do dalszej podróży. Takie działanie nauczy nas tworzenia listy spraw, które mamy wykonać, odhaczyć i przejść do następnego punktu. 

Nie kierujmy się słomianym zapałem, ale pragnieniem stworzenia czegoś długotrwałego, z czego będziemy mogli być dumni. Niech grupa będzie wynikiem dobrych intencji, chęci pomocy innym i dążenia do samorealizacji, a nie rezultatem spektakularnych i niekontrolowanych marzeń o „zabłyśnięciu na czerwonym dywanie". 

Podsumuję to słowami, które usłyszałam od pewnej mądrej osoby: „Podążaj za swoją pasją, a sukces będzie podążał za tobą". 

Artykuł przygotowała Miss0Angie, a oprawę graficzną wykonała Palustris675. Za korektę odpowiada JeszczeNieMamNazwy.