7. Drugie spotkanie
"Przypadek rządzi ponad połową naszych działań, a my kierujemy resztą."
Niccolo Machiavelii
*****
Anastazja zdziwiła się widząc w swoich rzeczach sukienkę. Dziewczyna popatrzyła wymownie na Agatę, a ta tylko wzruszyła ramionami i powiedziała:
-No, co? Wiedziałam, że cię przekonam, więc powiedziałam Iwonie, żeby spakowała ci dyskretnie coś na taką okazję.
Rudowłosa pokręciła głową z dezaprobatą.
-Obie jesteście niemożliwe.
Anastazja przyjrzała się sukience. Była dość krótka, na oko powinna sięgać dziewczynie do połowy ud. Nie miała rękawów, ani szelek, a jej dekolt był wycięty w serce. Pod biustem znajdowało się odcięcie oddzielające górną, czarną, część sukienki od dolnej, miętowej, na której były powycinane drobne wzorki. Dół był lekko rozkloszowany.
Niebieskooka westchnęła i założyła na siebie sukienkę. Na stopy nałożyła czarne koturny i zrobiła delikatny makijaż. Na jej ręce jak zwykle spoczywała srebrna bransoletka od Krzyśka. Anastazja pozwoliła, żeby jej długie włosy spływały swobodnie na plecy. Po namyśle wzięła jeszcze swoją skórzaną kurtkę.
Agata wybrała jasną, rozkloszowaną, kwiecistą sukienkę na szelkach. Założyła do niej dżinsową kurtkę i szare szpilki. Makijaż brunetki również nie był zbyt mocny.
-To, jak? Gotowa?- zapytała Agata.
-Wciąż nie jestem przekonana do tego pomysłu.
-Oj, daj już spokój! Będziemy się świetnie bawić!
-Ale pamiętaj, że robię to tylko dla ciebie.
-Ech, no dobrze, już dobrze. Ale chodźmy już.
***
-Pero! Wyłaź już z tej łazienki!- krzyczał Kamil.- Za chwilę wychodzimy!
-Już idę, tylko z łaski swojej przestań się tak drzeć- powiedział szarooki wychodząc z pomieszczenia, w którym wcześniej przebywał.
Przyjaciele wyszli ze swojego pokoju na korytarz, gdzie czekali na nich pozostali.
-No, nareszcie. Co tak długo?- zapytał Maciek.
-Peter jak zwykle musiał przez godzinę się przygotowywać.
-Wcale, że nie! Byłem tam góra pięć minut!- zaprotestował brunet.
-To chyba nie mamy zsynchronizowanych zegarków.
-Skończcie już! Idziemy czy nie?- zdenerwował się Stefan.
-Pierwszy raz się z tobą zgadzam. Chodźmy- poparł przyjaciela Michael.
Słoweniec prowadził przyjaciół do pobliskiego klubu. Znajdował się on jakieś pięć-siedem minut drogi na piechotę od ich hotelu.
Kiedy przyjaciele przekroczyli próg klubu, uderzyła ich woń alkoholu. Kamil, Maciek i Peter od razu udali się do baru i zamówili sobie dość mocny trunek.
***
Przyjaciółki weszły do klubu znajdującego się w centrum miasta. Anastazja całą drogę zastanawiała się skąd jej przyjaciółka wiedziała dokładnie dokąd iść i gdzie trzeba skręcić, by do niego dotrzeć. Jednak to miało pozostać tajemnicą Agaty.
Dziewczyny usiadły przy jednym z nielicznych, wolnych stolików i zamówiły sobie po drinku.
Anastazja rozejrzała się po pomieszczeniu, rejestrując wzrokiem kilku mężczyzn siedzących przy barze, którzy widocznie chcieli zapić swoje smutki alkoholem, oraz kilkanaście osób tańczących na parkiecie znajdującym się pośrodku sali.
Jakiś czas później klub zapełnił się ludźmi, a niebieskooka poczuła, że Agata miała rację zabierając ją ze sobą. Takiej odskoczni od rzeczywistości potrzebowały obie.
***
Peter skończył tańczyć z jakąś blondynką i ponownie podszedł do baru, przy którym siedział Michael. Blondyn popijał spokojnie swojego drinka, a na jego ustach czaił się uśmiech.
-Co się tak szczerzysz? – zapytał brunet.
-Zobacz kto tam siedzi – Michi wskazał ręką na dziewczynę siedzącą do nich tyłem – Kopciuszek przyjechał na bal.
Peter nie mógł uwierzyć własnym oczom. To naprawdę ona! Już miał do niej podejść, gdy powstrzymał go Haybock.
-Hola, hola. Najpierw ja biorę się za tą brunetkę, a dopiero potem ty idziesz do swojego Kopciuszka. Jasne? Pierwszy je zobaczyłem.
Szarooki westchnął ciężko, ale pozwolił przyjacielowi, by ten podszedł pierwszy. Zresztą bez tej drugiej łatwiej będzie mu się rozmawiało z Anastazją.
Usiadł na wysokim krześle i obserwował poczynania Michaela. Austriak podszedł do stolika dziewczyn, po czym się do niego przysiadł. Brunetka wyglądała na bardzo zadowoloną z tego powodu. Blondyn posłał jej swój uwodzący uśmiech i poprosił ją do tańca. Dziewczyna natychmiast się zgodziła.
Przed tym, gdy oboje zniknęli wśród tańczących, Michi posłał brunetowi spojrzenie mówiące: „Teraz twoja kolej. Pokaż co potrafisz."
Peter odetchnął głośno i ruszył w stronę rudowłosej. Stanął obok niej i zapytał:
-Mogę się dosiąść?
Zdziwiona widokiem chłopaka dziewczyna, pokiwała głową, zgadzając się.
-Kto to? – zapytał wskazując na brunetkę.
-Moja przyjaciółka, przyjechała razem ze mną – wyjaśniła niebieskooka.
-Czy to nie dziwne, że już drugi raz tego dnia się spotykamy.
-Zadaję sobie to samo pytanie. Ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy.
-Jakiej?
-Czemu taki przystojniak jak ty – Anastazja nabrała śmiałości po alkoholu – a w dodatku skoczek, dosiadł się właśnie do mnie, mając dookoła dużo ładniejszych dziewczyn?
-Żadna z nich nie ma rudych włosów i tak niebieskich oczu.
-Czyli tylko dlatego tu jesteś?
-Jesteś Polką, prawda? – Peter zignorował pytanie rudowłosej.
Zdezorientowana dziewczyna potwierdziła skinieniem głowy.
-Nazywasz się Anastazja Ignaczak i jesteś kuzynką siatkarza Resovii.
-Skąd to wiesz? Wynająłeś detektywa czy jak?
Brunet uśmiechnął się zawadiacko, po czym pochylił się nieco w stronę dziewczyny i wyszeptał, by tylko ona usłyszała jego słowa:
-Wiem o tobie więcej niż może ci się wydawać.
Anastazja siedziała jak słup soli, wpatrując się w stalowe tęczówki sportowca, jakby próbując wyczytać z nich odpowiedzi na nurtujące ją pytania.
-Jak? – powiedziała po jakimś czasie bardzo cicho.
-Zgubiłaś kartę pamięci, a ja ją znalazłem. Pooglądałem zdjęcia, a na jednym z nich byłaś razem z Krzyśkiem Ignaczakiem. – wyjaśnił Słoweniec.
-Przecież ze zdjęć nie mogłeś się do wiedzieć jak mam na imię – słusznie zauważyła dziewczyna.
-Nie, ale oglądałem je z Kamilem. On był na Mistrzostwach i widział jak robiłaś zdjęcia podczas meczy. Kiedy zobaczył cię razem z Igłą, od razu przypomniał sobie, że jesteś jego kuzynką.
Dziewczyna pokręciła głowa z niedowierzaniem.
-Gdzie masz moją kartę? Widziałeś coś jeszcze?
-W hotelu. Skończyliśmy oglądać, gdy już się dowiedziałem kim jesteś.
Anastazja odetchnęła z ulgą i zapytała:
-Możemy po nią iść?
-Teraz?
-A kiedy?
-Dobrze, ale jest jedno ale.
-Jakie?
-Zatańczysz ze mną – powiedział wyciągając do niej rękę Peter.
Niebieskooka zastanowiła się na chwilę, lecz chwyciła dłoń skoczka i pozwoliła się zaprowadzić na środek parkietu. Ku jej zdziwieniu DJ puścił polską piosenkę „Środa czwartek" zespołu Video.
Prevc przyciągnął ją do siebie i zaczęli tańczyć.
Po pierwszej zwrotce, oboje spojrzeli sobie w oczy. Tańczyli tak przez jakiś czas, gdy wreszcie Słoweniec nie wytrzymał i pocałował rudowłosą. Anastazja nie opierała się, wręcz przeciwnie, oddała pocałunek z taką samą mocą.
W tym momencie błysnął flesz aparatu fotograficznego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro