6. Kopciuszek
Agata wysłuchała opowieści przyjaciółki w ciszy, lecz gdy tylko ta skończyła mówić, brunetka zapytała z wyrzutem:
-I nie wzięłaś od niego autografu?!
-Tak się składa, że wtedy nie myślałam o autografach! Zresztą, na czym on miałby mi się podpisać? Przecież nie wiedziałam, że on tu będzie! Nie jestem jasnowidzem!
-Niby nie, ale mógł ci się podpisać nawet na koszulce. Na pewno miał przy sobie coś do pisania.
-No, niestety. Już przepadło. Jak chcesz to mogę ci załatwić autograf jakiegoś słoweńskiego, czy tam jeszcze innego siatkarza.- zaproponowała Anastazja.
Brązowooka przewróciła oczami.
-Dobrze wiesz, że nie o to chodzi- powiedziała patrząc wymownie na rudowłosa.
Anastazja wzruszyła ramionami i zdjęła z ramion skórzaną kurtkę. Jednak zanim powiesiła ją do szafy, sięgnęła ręką do jednej kieszeni, a później do drugiej, po czym powiedziała ze strachem w oczach:
-Widziałaś moją drugą kartę pamięci?
***
Dwóch brunetów siedziało na kanapie w swoim pokoju hotelowym i przeglądało zdjęcia wykonane przez nieznajomą, rudowłosą Polkę. Nic, poza jej narodowością i domniemanym miejscem zamieszkania, nie udało im się ustalić.
Nagle do ich pokoju wszedł blondwłosy chłopak.
-Oj Michi, mama nie nauczyła cię pukać? - zapytał zgryźliwie szarooki.
-Nauczyła, ale nie do końca opanowałem tą trudną sztukę -odpowiedział ironicznie nowy przybysz.
-Jak dzieci... -westchnął niebieskooki- Daj mu spokój Peter. Złość piękności szkodzi.
-Czyli jemu to już nic nie może zaszkodzić.- odgryzł się drugi brunet.
-Co on taki jakiś dziwny dzisiaj?- zapytał niebieskookiego blondyn.- Podczas biegu wpadł pod samochód czy co?
-Prawie. Zderzył się z pewną rudowłosą Polką- wyjaśnił Kamil.
-I co? Zakochał się?- Michi zabawnie poruszył brwiami.
-Dajcie mi spokój! Chcę jej tylko oddać tę kartę!
-No, tak sobie tłumacz- zakpił niebieskooki.
-Czyli, jeśli dobrze rozumiem, nasz kochany Peter staranował na ulicy jakąś Polkę, bo jak zwykle nie patrzył gdzie lezie, zauroczył się ją, a potem zabrał jej kartę pamięci z aparatu?
-Prawie. Nie zabrał niej jej, bo karta sama musiała wypaść z jej kieszeni, kiedy ją wywrócił. Znalazł kartę i teraz próbujemy ustalić kto to jest na podstawie jej zdjęć.
-A co, oprócz tego, że jest rudowłosą Polką z niebieskimi oczami, o niej już wiecie?- zapytał blondyn siadając na kanapie obok Kamila.
-Mieszka w Ustrzykach Górnych, albo w Rzeszowie, bo tam ma zrobionych najwięcej zdjęć.
-I tyle? Na serio?
Bruneci potwierdzili skinieniem głów.
-Nie no. Współczesny Kopciuszek wersja hard. Chcesz tetaz jeździć po całym Podkarpaciu na białym koniu, żeby oddać jej to co zgubiła? Przez ciebie zresztą?
Szarooki zignorował pytanie Michaela i pilotem przełączał kolejne zdjęcia na ekranie telewizora. Kamil pochylił się opierając łokcie na kolanach i podpierając głowę dłońmi, po czym powiedział:
-Cały czas mam wrażenie, że już gdzieś ją widziałem.
-Ze zdjęć wynika, że lubi góry. Może widziałeś ją w Tatrach?- podsunął blondyn.
-Może...
Obrazy zmieniały się co jakiś czas, a każdy z nich świadczył o tym, że rudowłosa jest świetnym fotografem.
-A to kto?- zapytał nagle Michi patrząc na zdjecie, na ktorym widoczna była postać brązowookiej brunetki w letniej sukience.
-Nie wiemy, ale to chyba jej przyjaciółka, albo siostra.
-Niezła jest.
Przez następne kilka minut zdjęcia przedstawiały bieszczadzkie krajobrazy. Kamil i Michael je podziwiali, ale Petera nie interesował widok polskich gór. Interesowała go rudowłosa Polka, której spojrzenia niebieskich oczu nie mógł zapomnieć. Dziewczyna nie dawała spokoju jego myślom i jej widok cały czas powracał do umysłu chłopaka.
-Stój!- niebieskooki powstrzymał go przed przyłączeniem zdjęcia.
Na ekranie telewizora widać było rudą dziewczynę, która z uśmiechem na ustach uciekała przed mężczyzną z wężem ogrodowym w dłoni. Oboje mieli na sobie spodenki do kolan i koszulki z krótkim rękawem. Wyglądali rodzeństwo.
-Igła? - zapytał Kamil, chociaż to pytanie cisnęło się także na usta Michaela i Petera.
-To on ma siostrę?- drugie pytanie zadał blondyn.
-Nie ma. Ale już wiem gdzie ją widziałem.
-Więc?- zniecierpliwił się szarooki.
-Byłem na finale Mistrzostw świata w Katowicach. Ona tam była i robiła zdjęcia. To Anastazja Ignaczak. Kuzynka Krzyśka.
***
Anastazja chodziła po całym pokoju i przewracała wszystkie swoje rzeczy w poszukiwaniu małego, czarnego przedmiotu.
-A może nie wzięłaś jej z domu?- podsunęła brunetka.
-Żartujesz? Trzy razy sprawdzałam czy ją spakowałam! Jestem pewna, że włożyłam ją do torby razem z aparatem.
-Wydawało ci się też, że schowałaś ją do kieszeni przed wyjściem z hotelu. I co? I nie ma jej.
-Ale ja ją zabrałam ze sobą na tysiąc procent!
Niebieskooka opuściła bezradnie ręce i usiadła na skraju łóżka.
-Chyba, że... Nie. To niemożliwe.
***
-Czyli, że mamy już jakieś konkrety- powiedział blondyn.
-Zaraz, zaraz - Kamil jakby sobie coś przypomniał - Po co tak wogule tutaj przyszedłeś?
-A!!! No, tak! Całkiem zapomniałem! Przyszedłem zapytać czy nie chcielibyście wyskoczyć wieczorem na jakieś piwko czy coś.
-A wiesz, co? Bardzo chętnie- przystał na propozycje Polak.
-Ja też idę. Muszę się napić.
-To o której? I gdzie?- zapytał niebieskooki.
-Znam tu taki jeden fajny klub w centrum miasta. Może o 19? Co wy na to?- zaproponował Peter.
-Mi pasuje.
-Mi też.
-Bierzemy jeszcze kogoś ze sobą?
-Maciek jest tak właściwie pomysłodawcą, więc musi iść - wyjaśnił Michi.- A Stefan też to słyszał, czyli, że on też pójdzie.
***
-Anka, daj spokój! Na pewno się znajdzie!
-Pewnie masz rację.
-Nie pewnie, tylko na pewno! A teraz się przygotuj bo za dwie godziny idziemy do klubu!
-Co? Coś ty znowu wymyśliła?
-Wiem, że nie za bardzo lubisz kluby, ale musimy się wreszcie wyszaleć! Oj, no proszę cię!
-Sama nie wiem...
-Ana, no weź.
-Ech, co ja z tobą mam? No, dobrze. Pójdę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro