Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Mój chłopak, Park Jimin.

Stałem i patrzałem się na młodszego myśląc. Myśląc o tym, dlaczego tak nagle zapytał mnie o bycie jego chłopakiem. Przecież rozmawialiśmy ze sobą zaledwie kilka razy. A te rozmowy wyglądały tak, że Jimin kiedyś kilka razy zapytał się mnie o Tae, albo Hoseok'a.
Przez chwilę myślałem o tym, ale potem jakoś o tym zapomniałem i zacząłem myśleć nad tym, co kupić dzisiaj na obiad. Dopiero głos Hoseok'a sprawił, że wróciłem na ziemię.

- Yoongi, długo jeszcze będziesz tak stał i ślinił się na widok "Twojego Księcia"?

- Wcale się nie ślinie. - odpowiedziałem chłopakowi. Dotknąłem jeszcze swoich ust, aby sprawdzić czy to, co powiedział ciemnowłosy było prawdą. Na szczęście nie. Chwilę później poczułem dotyk na podbródku, i moja głowa została znowu odwrócona w stronę Jimin'a.

- To, jaka jest twoja odpowiedź? - zapytał patrząc mi głęboko w oczy. Wiedziałem, że kiedyś nadejdzie taki czas, kiedy codziennie będziemy patrzeć sobie w oczy, ale nie przypuszczałem, że tak szybko. Trochę nie wiedziałem co powinienem teraz zrobić. Najpierw ta ładna pogoda, potem pani ze straganu dała mi jabłko, a teraz to?! Jak możliwe jest to, że w ciągu jednego poranka może się zmienić tyle rzeczy. I wtedy poczułem to, dotyk czyiś warg na moich. Od razu wiedziałem kto złączył ze mną usta. Tyle razy myślałem, jak będzie wyglądał ten pocałunek, ale było o wiele lepiej, niż myślałem.
Na początku powoli oddawałem pocałunki młodszego, może i trwało to krótko, ale dla mnie ten czas mijał jak wieczność. Z czego byłem bardzo zadowolony. Wkrótce Park odsunął się ode mnie, a ja otworzyłem oczy bardzo uważnie patrząc się w te jego.

- Tak. - odpowiedziałem, a chłopak mocno mnie przytulił. Ludzie stojący dookoła nas, zaczęli klaskać. Niektórzy mieli nawet trąbki i zaczęli w nie dmuchać. Inni zaś, rzucali serpentynami. Zorientowałem się, że była to zorganizowana akcja, a mi ona się bardzo podobała.

- Co wy tu jeszcze robicie? - na korytarz przyszedł jeden z profesorów. - Imprezkę sobie zorganizowaliście? - Jimin odsunął się ode mnie i stanął obok.

- Dzień dobry. To nie imprezka, tylko mała niespodzianka, dla bardzo wyjątkowej osoby. - powiedział Park i spojrzał się na mnie, puszczając mi oczko. W tamtej chwili myślałem, że umrę na zawał. Nawet nie wyobrażałem sobie tego, że ten chłopak puści mi oczko. Mogłem umierać... Chociaż lepiej nie. Byliśmy parą zaledwie kilka minut, a chciałem z nim być już do końca. Chociaż gdybym teraz umarł byłbym z nim do końca... Ale ja chce jeszcze żyć!

- No dobrze, ale moglibyście już iść do sal. Zajęcia miały się zacząć dziesięć minut temu. - starszy mężczyzna poszedł w stronę sali, w której ma prowadzić wykład. Po chwili zatrzymał się i jeszcze dodał. - Oczywiście po zajęciach macie tu przyjść i to posprzątać.

- No, to musimy iść w swoje strony. - odezwał się do mnie Jimin, kiedy wszyscy zbierali się do sal, w których mieli wykłady. - Na przerwie spotkajmy się tutaj, dobrze?

- Jasne. - odpowiedziałem, a chłopak pocałował mnie w policzek i poszedł w swoją stronę.

- Zadowolony z niespodzianki? - nagle podeszli do mnie V i Hoseok zadając to pytanie. Oczywiście, że tak. Od jakiegoś czasu to było moim największym marzeniem, ale postanowiłem na razie nie ukazywać moich emocji.

- A tam, niespodzianka jak każda inna. - moi przyjaciele spojrzeli na mnie zdziwieni.

- Co? - odezwał się Tae. - Cały czas tylko o nim gadałeś, a teraz mówisz, że to niespodzianka, jak każda inna?! - dokończył trochę... bardzo zirytowany.

- Chyba już powinniśmy iść na wykłady, nie? - odezwałem się ruszając w stronę drzwi, za którymi odbywały się moje zajęcia. Odwróciłem się jeszcze w stronę chłopaków stojących za mną i dodałem. - Wspaniała ta niespodzianka. Dzięki. - moi przyjaciele uśmiechnęli się i przybili sobie piątkę.

- Miłego wykładu. - krzyknęli razem i ruszyli w swoje strony.
Ja dokończyłem drogę do drzwi, otworzyłem je, przeprosiłem za spóźnienie i zająłem swoje miejsce.
Super, teraz czeka mnie godzina bezsensownego siedzenia tutaj.

Wykład trwał i trwał, a ja marzyłem tylko o tym, aby już się skończył i żebym zobaczył się z moim chłopakiem, ~ależ to cudownie brzmi.

Kiedy wykład się skończył podszedłem jeszcze na chwilę do profesora, a potem ruszyłem w umówione miejsce. Na korytarzu zobaczyłem Jimin'a i automatycznie się uśmiechnąłem. Po chwili zauważyłem, że rozmawia on ze swoim byłym chłopakiem. Nie mogąc się powstrzymać podszedłem bliżej nich tak, aby słyszeć ich rozmowę.

- Dlaczego to zrobiłeś? Przecież było nam razem dobrze. Nigdy nie narzekałeś, że coś ci się nie podoba. - odezwał się Jungkook.

- Po prostu tak wyszło. - Jimin złapał go za ramiona, a chłopak na niego spojrzał. - Proszę cię, zrozum, że już nie będziemy razem, bo mam nowego chłopaka.

- Ale ja cię kocham. Nie chcę się z tobą rozstać. - brunet przytulił się do mojego chłopaka. Nie dość, że nie mogłem na niego patrzeć bo chodził z moim Jimin'em, to jeszcze teraz, kiedy on i ja jesteśmy razem, on się do niego tuli!

- Rozumiem, - rudowłosy odsunął go od siebie. - ale musisz się z tym pogodzić. Wybacz, ale wolałbym, abyś stąd poszedł, bo zaraz Yoongi się tu zjawi.

- W czym on jest lepszy ode mnie! - tym razem Jeon krzyknął.

- Nie mam czasu na to, aby teraz o tym rozmawiać. Cześć. - odpowiedział Park i poszedł przed siebie. Na szczęście mnie nie zauważył.
Postanowiłem pójść w przeciwną stronę, niż Jimin i posiedzieć trochę samemu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro