Prolog.
Przekaż innym, że mnie nie ma. Poproś kogoś, by wyłączył światło.
Przestań się uśmiechać, nie mamy już pięciu lat.
Bądźmy przyjaciółmi. Bądźmy wrogami. Bądźmy jednym i drugim – po prostu zakochajmy się w sobie.
Rozpoznaj mnie w tłumie, aby przekonać się, że dotychczas znałeś tę twarz tylko w swych snach.
Uroń słone łzy, nazwij mnie własną furią.
Oboje wiemy, że święty ogień nigdy nie zgaśnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro