Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Back To School




Hermiona obudziła się wcześnie rano. Nic do niej jeszcze nie dochodziło... Nie mogła pojąć ,że Voldemorta już nie ma tak jak i wojny. Przez tyle lat żyli w strachu a teraz? Teraz nareszcie byli bezpieczni. Spojrzała na zegarek. Była 6:00. A dzisiaj o 11:00 mieli wyruszyć do ich ukochanej szkoły. Rozbudziła się i wstając zauważyła ,że znowu zasneła trzymając się za reke z Ronem. Uśmiechneła się. Wstała i pocałowała chłopaka w policzek. Nie obudził się
-a to śpioch- powiedziała pod nosem Hermiona. Dziewczyna zaczęła się ubierać w wygodne dżinsy i jej ulubiony sweter. Związała włosy w jej ulubionego koka i zeszła na dół. W kuchni od razu natknęła się na panią Weasley.
-Witaj Hermiono- uśmiechnęła się Molly
-Dzieńdobry pani Weasley- odpowiedziała Hermiona
-Mogłalbyś zawołać wszytkich z góry, Charliego, Fre..-Tu pani Weasley zaszkliły się oczy-chodziło mi o George'a tak...i jeszcze Rona i Harrego
Hermiona weszła z powrotem na górę. Z kuchni dobiegł ją stłumiony szloch. Ona też nie mogła pogodzić się ze śmiercią Freda. Choć nigdy nikomu o tym nie mówiła ten rudowłosy chłopak bardzo jej sie podobał gdy była w 2 klasie. Potem zostali bardzo dobrymi przyjaciółmi a teraz....Teraz go nie ma. Jednak najgorzej śmierć Freda przyjął Goarge. Całymi dniami milczał i przestał dowcipkować. Hermiona martwiła się o niego. Weszła na piętro z sypialnią chłopców. Cichutko otworzyła drzwi ,które lekko skrzypneły. Na jednym łóżku leżał jej chłopak a na drugim przyjaciel. Podeszła do łóżka tego pierwszego i przykucnęła obok Weasleya. Przez chwile patrzyła na jego usta by po chwili złożyć na nich namiętny pocałunek. Ron rozbudził się w jednej chwili
-Takie powitanie to ja rozumiem!-mruknął rudowłosy i zaczął oddawać pocałunek. Ta chwila mogła trwać jeszcze bardzo długo gdyby nie Harry ,który właśnie postanowił się obudzić. Wstał z łóżka robiąc przy tym wielki hałas na co dwójka zakochanych oderwali się od siebie.
-O to ty stary- powiedział Ron i się uśmiechnął
-Tak to ja-odpowiedział Harry- a teraz o ile się nie mylę powinnismy zejść na śniadanie ,w końcu dzisiaj tam wracamy,nie?
- Oj tak- rozmarzyli się chłopak o rudych włosach i dziewczyna o czekoladowych oczach
Po krótkiej chwili całe GOLDEN TRIO zeszło na dół. Tam już czekali na nich państwo Weasleyowie. Pan Weasley ,jak przystało na człowieka poważnego, czytał Proroka Codziennego i coś mruczał pod nosem pomijając kawę. Za to jego żona właśnie nakładała gorącą jajecznicę na trzy talerze.
Cała trójka usiadła do stołu i zaczęła jeść śniadanie.
-Patrzcie co piszą w Proroku- powiedział Artur i wręczył Harremu gazetę
Hermiona zaglądając mu przez ramie przeczytała artykuł zatytułowany
            WYBRANIEC I KUJONKA
                 Dwa inne światy jedna miłość❤️
                    By Ritta Skitter
Po wojnie Harry Potter (zwany wybrańcem) i Hermiona Grengar (Panna-Wiem-To-Wszystko) nareszcie dali sobie szanse i są razem. Po zerwaniu z Weasleyami zaczęli wspólne życie razem. Nie wiadomo czy wrócą do Hogwartu jednak na razie mieszkają razem i nic ich nie rozdzieli. Sam Harry Potter skomentował to tak:
HP:Hermiona jest miłością mojego życia. Myśle ze to z nią chciałbym być na zawsze. Zaraz po ukończeniu szkoły zamierzam poprosić ja o rękę by ta uczyniła mnie najszczęśliwszym mężczyzna na ziemi
RS: A co z twoim najlepszym przyjacielem: Ronem Weasleyem? Czy nie popsuje się przez to między wami?
HP: Nie obchodzi mnie co Ron o tym myśli Hermiona jest moja i tylko moja. To koniec wywiadu!!!
Jak widać między młodymi iskrzy a my życzymy im powodzenia. Jeśli chcecie wygrać konkurs na najładniejszy edit z ta para to wysyłacie swoje prace do ministerstwa z dopiskiem: HARMIONE TO OTP!

                                          Ritta Skitter

-Przecież to są same bzdury-jęknęła  Hermiona
- Czyżby....?- zapytał podejrzliwe rudowłosy
- Ron chyba nie wierzysz w te brednie?!-krzyknął Harry- Ron błagam nie zachowuj się jak palant...Ron!!!!
Ale było już za późno bo zazdrosny gryfon szybkim krokiem wbiegł po schodach i zatrzasnął drzwi do swojego pokoju. Państwo Weasleyowie tylko spojrzeli ze smutkiem i wrócili do swoich czynności. Kiedy wreszcie wyjechali Ron nadal cały czas się do nich nie odzywał co zepsuło im większość  podróży. Na domiar złego Ron powiedział o artykule Ginny i teraz obydwoje byli na nich cholernie obrażeni.
Hermiona próbowała uwolnić się od napiętej atmosfery w przedziale częstymi patrolami dopóki na jednym z nich nie spotkała Malfoya.
- O Grengar......zdecyduj się w końcu  Potter czy Weasley. Osobiście jestem chyba za Potterem bo ten biedak nie jest wart nikogo. Nawet takiej szlamy jak ty.-spojrzał się na dziewczynę pogardliwie. Na twarzy Hermiony pojawił się grymas.
-Odszekaj to Malfoy, teraz!
-Nie będzie rozkazywała mi taka szlama jak ty

Hermiona nawet nie myśląc o użyciu różdżki skoczyła na blondyna tak jak stała. Ten nie spodziewając się ataku przewrócił się na plecy tak ze Gryfonka leżała na jego klatce piersiowej. Przez chwile poczuli się niezręcznie ale zaraz potem Hermiona szybko wzięła różdżkę i przyłożyła ją do szyji Ślizgona.
- Ostrzegam cię Malfoy jeszcze jedno słowo...
- Złaz ze mnie ty kupo szlamu!
I wtedy Hermiona ,tak samo jak na trzecim roku, przywaliła Malfoyowi z pieści. Po czym odeszła i oddychając  ciężko wróciła do swojego przedziału.
-Hermiono co się stało- zapytało odrazu Harry
-Nic takiego, tylko się przewróciłam Dziewczyna sama nie wiedziała czemu skłamała. Czuła że nie powinna mówić o Malfoyu. To taka kobieca intuicja. Jednak czas uciekał a Hogwart był coraz bliżej. Hermilna wyszła z przedziału tym razem po to żeby przebrać się w czarne szaty i przekroczyć bramy Hogwartu....

Hej. To moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieje ze przypadnie wam do gustu mój styl pisania i pomysł na moje Dramione. Jeśli będzie tu 10 odsłon to kolejna część wstawiam w tym tygodniu. Jeśli nie będziecie musieli poczekać trochę dłużej....Za wszystkie błędy (szczególnie interpunkcyjne) przepraszam. Będę starać się to naprawić w przyszłości. To tyle odemnie paaaa❤️
                                       Sophie💞💞💞

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro