Prawdziwy miłośnik gwiazdki [Kraje skandynawskie christmas one shot]
Skandynawska rodzinka bardzo lubiła spędzać razem czas (włączając oczywiście Sealand i Ladonię!). Nie dziwota więc, że podczas świąt, które były wręcz synonimem spędzania czasu z bliskimi, gromadzili się przy jednym stole. Od władz swoich krajów dostawali na ten czas wolne, więc mogli się cieszyć bożonarodzeniową tradycją.
W tym roku padło na to, aby grudniowe święta organizowane były u Finlandii.
Tino znany był z tego, że w jego sercu gwiazdka zajmowała szczególne miejsce. Reszta nordyków czasami zastanawiała się ile na pytanie "wolisz nas czy święta?" zastanawiałby się Vainämöinen. On bożonarodzeniową atmosferę miał po prostu we krwi.
Co nie zmieniało faktu, że reszta jego przyjaciół podchodziła mniej entuzjastycznie do zbliżającej się wigilii.
Wbrew pozorom Szwecja, Dania, Islandia i Norwegia również uważali grudniowe święta za ich ulubione.
Każdy kraj miał różne tradycje do zbliżającej się gwiazdki, lecz dla nich nie było to wielkim problemem. Zwykle wszyscy mieszali swoje ulubione zwyczaje i cieszyli się wspólnym towarzystwem.
Dania dbał, aby nie zabrakło glogg. Gdy widział ozdobioną choinkę, nie ukrywał swojego zniechęcenia po tym, jak kilka lat temu reszta Nordyków zabroniła mu przystrajać drzewka tradycyjnymi świecami. Nie jego wina, że przez nieuwagę świerk stanął w płomieniach! Od tego czasu musiał zadowolić się tylko łańcuchem światełek rozwieszonym między iglastymi gałęziami.
To Emil zwykle zajmował się przystrajaniem domu na okres świąt. Fioletowooki miał zwyczajnie najlepsze poczucie estetyki, co starał się wykorzystywać na każdym kroku. Dbał o to, aby migoczące w ciemności gwiazdki powieszone przy oknie były idealnie równe. Frajdę przynosiło mu ozdabianie choinki, pomimo ignorowania naburmuszonego jak paw Matthiasa. Z każdym rokiem coraz trudniej przychodziło mu niezwracanie uwagi na smutne i, co najgorsze, szczenięce oczy Danii. Bał się, że niedługo ulegnie presji blondyna i na choince pojawią się świece, których knot będzie objęty prawdziwym ogniem.
Chyba będzie trzeba zainwestować w kolejną gaśnicę.
Szwecja zwykle pilnuje przygotowywania wypieków. Sprawienie, aby każdy był zadowolony ze słodkich przekąsek nie było trudne, ponieważ każdemu do gustu przypadły lussebullar oraz pierniczki, nawet pomimo tego, że Norwegia woli w świątecznych wypiekach więcej cynamonu.
Ladonia i Sealand mieli frajdę ze zdobienia kolorowym lukrem korzenne ciastka.
Chłopcy bez większych zawirowań wspólnie pracowali, co nie pasowało do porywczego charakteru Erlanda. Rudzielec prawdopodobnie chciał jeszcze do ostatniej chwili pokazać świętemu Mikołajowi, że zasługuje na miejsce na liście grzecznych dzieci i nie uśmiecha mu się otrzymanie węgla w prezencie.
Peterowi to pasowało. On sam był może istnym aniołkiem (przez większość czasu), ale Ladonia był dla niego o wiele milszy.
Co jakiś czas nazwazjem przyglądali się ozdobionym pierniczkom drugiego, aby ocenić, kto sobie lepiej radzi. Ta niewerbalna rywalizacja sprawiała, że Erland i Peter pracowali szybciej oraz dokładniej.
Aby chłopcy nie zjedli wszystkich ciastek, pilnował ich Norwegia. Lukas zwracał uwagę również na zegar, ponieważ w piekarniku leżała tacka z kolejną porcją pierniczków w przeróżnych do odrobienia. Granatowooki co jakiś czas zerkał na Sealand i Ladonię, jednak nie wykazywali oni zbyt dużego zainteresowania pochłanianiem wypieków - myśl o prezentach, które już niedługo znajdą się pod choinką, skutecznie przysłaniała inne pragnienia.
Skoro już o świątecznych podarunkach mowa - piątka nordyków wciąż zastanawiała się jak skutecznie podrzucić prezenty, bo tłumaczenie chłopcom, że Tino jest świętym Mikołajem byłoby dość problematyczne.
Sam gospodarz przyglądał się, czy wszystko jest już prawie gotowe na wigilijną kolację. Dodatkowo starał się stworzyć jakąś świąteczną playlistę, z której piosenki mogłyby lecieć w tle.
Każdy lubił święta, to fakt.
Ale był ktoś, kto na gwiazdkę wyczekiwał cały rok.
Finlandia mógł mieć tę swoją Laponię i czerwony strój, ale to Lukas pilnował, aby na stole było siedem ciast i nie wychodził z podziwu, że Emil pamięta imiona wszystkich dwunastu świętych Mikołajów. To właśnie granatowooki pokazał chłopcom jak poprawnie udekorować pierniki. No i dawał najlepsze prezenty. Nie mógł się już doczekać, gdy Erland rozpakuje pluszaka z wizerunkiem Stunfiska.
Gdy zapytali kiedyś Tino o to, czy woli ich czy święta, odpowiedź otrzymali od razu. Kiedy zadali to samo pytanie Bondevikowi, reakcje dostali dopiero godzinę później. "Raczej wy" - odpowiedział bez większego przekonania. Do dziś nikt nie wie, czy był to tylko specyficzny humor Norwega czy rzeczywiście jest coś na rzeczy.
Chwilowa opieka nad Peterem i Erlandem była łatwa, więc Norwegia oparty o blat kuchenny, wysyłał do pozostałych personifikacji życzenia świąteczne. Był świadomy różnych sfer czasowych, jednak wszystko obliczył i zadbał o to, aby każdy kraj dostał pozdrowienia w odpowiednim momencie.
Przez swoje pochłonięcie życzeniami, nie zauważył nawet tego, że jego młodszy brat co jakiś czas zagląda do kuchni. Gdyby Lukas popatrzył na niego, Emil tłumaczyłby się tym, że pilnuje, czyżby Bondevik, pomimo sprawowania ochrony nad piernikami, sam nie pochłaniał już dziesiątkami.
Oczywiście, było to kłamstwo.
Prawdziwym powodem obchodów Islandii była chęć sprawdzenia, czy Norwegia wciąż koczuje w kuchni.
Dlaczego?
Emil też chciał poozdabiać pierniczki. Problem tkwił w tym, że wolałby robić to bez wzroku Lukasa, który znów zacząłby traktować go jak dziecko (ostatnimi czasy granatowooki przestał to robić i Islandia wolałby zachować ten stan!).
Z tęsknotą patrzył na brązowe pierniczki, których było coraz mniej przez kolorowy lukier.
Po paru minutach Matthias zrozumiał, co takiego zaprząta głowę fioletowookiemu.
Entuzjastycznym krokiem udał się w stronę kuchni. Przelotnie uśmiechnął się do Emila i pokazał mu kciuk uniesiony w górę, co w języku Danii znaczyło: "Nie martw się, zajmę się tym".
Stanął zaraz obok Bondevika. Chciał wyglądać jak najbardziej naturalnie, ale po zwątpieniu na islandzkiej twarzy, spodziewać by się mogło, że nie wychodziło mu to najlepiej.
"Jeśli mi się uda, to za rok namówię Emila na świeczki na choince" - motywował się cały czas.
- Już zrobiłeś wszystko przed wigilią? - spytał się z uśmiecham.
Przynajmniej entuzjazm mu wychodził.
- Raczej tak - odpowiedział, nie odrywając wzroku od wyświetlacza telefonu. Był tak pochłonięty wypisywaniem życzeń, że, gdyby nie donośny głos Matthiasa, nawet nie zauważyłby, iż ktoś przy nim stoi.
- Na pewno? - dopytał, gdy zakuł go zniecierpliwiony głos Islandii.
Lukas jedynie potrząsnął głową.
- A czyżby w norweską tradycją nie było chowanie mioteł w wigilię przed czarownicami i innymi złymi duchami? - Założył ręce na piersi. W końcu paplanina Lukasa o świętach się do czegoś przydała! - Jestem absolutnie pewny, że widziałem miotłę opartą o ścianę.
Lukas westchnął głęboko. W końcu oderwał swój wzrok od telefonu, pomimo że nie każda personifikacja dostała już swoje życzenia świąteczne. Norwegia popatrzył Køhlerowi głęboko w oczy swoim przenikliwym wzrokiem. Jego wyraz twarzy był nadzwyczaj spokojny.
- Dlaczego miałbym utrudniać pracę moim znajomym i sobie?
Erland i Peter odwrócili się błyskawicznie - najwyraźniej cały czas przysłuchiwali się rozmowie Lukasa i Matthiasa. Wyglądali na absolutnie przerażonych. Po plecach Danii i Islandii przeszedł dreszcz, co sprawnie ukryli.
Na twarzy Lukasa pojawił się lekki uśmiech.
Zgadnijcie, kto dostał kilkugodzinną reprymendę od Tino za bezpodstawne straszenie dzieci, a i tak był z siebie zadowolony?
*
Teraz czas na wytłumaczenie kilku zagadnień:
▪︎ Glogg - mocna odmiana grzanego wina, bardzo popularne podczas świąt w Danii.
▪︎ W Danii tradycyjnie choinkę powinny zdobić świece.
▪︎ Mieszkańcy krajów skandynawskich bardzo lubią jednokolorowe światełka i ozdoby okienne.
▪︎ Lussebullar - bułeczki z farszem, charakterystyczne dla świąt w Szwecji.
▪︎ Stunfisk to ulubiony pokemon Ladonii.
▪︎ W Norwegii na stole wigilijnym powinno być siedem różnych ciast (najlepiej takie, które szybko się nie psują).
▪︎ Na Islandii istnieje dwanaście świętych Mikołajów, którzy od dwunastego do dwudziestego czwartego grudnia przychodzą do dzieci i dają im małe prezenty (kiedyś płatali psikusy i kradli różne rzeczy).
▪︎ Podczas wigilii w Norwegii chowa się miotły, ponieważ wierzy się, że w ten dzień wiedźmy szukają nowego środka transportu.
MERRY CHRISTMAS EVERYONE!
To już ostatni świąteczny one shot.
Wyszedł krótszy niż inne, ale sentencja tego rozdziału też była zwięzła, więc wszystko się zgadza.
Mam nadzieję, że miło spędziliście święta!
Teraz żegnajcie, bo wymęczyłam się, szukając świątecznych tradycji i muszę znaleźć swój strój Grincha.
Czy jest mi źle z tym, że musieliśmy wybrać akurat Kevina i karpia?
Możliwe.
(No dobra, to tylko żarty, też mamy kilka ciekawych tradycji)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro