Personifikacje kiedyś zażartowały sobie, widząc znakomitą relację Feliksa i Eliz, że jakby Polska i Węgry zerwali swoją przyjaźń to wynikłaby wtedy III Wojna Światowa albo koniec świata.
Słysząc te słowa, blondyn podszedł do przyjaciółki ze słowami "Ej, słuchaj Elka, mam totalnie genialny pomysł..." - słowa te nigdy nie zwiastowały czegoś dobrego.
Od kolejnego dnia Feliks i Eliz nie odzywali się ani słowem do siebie, a kiedy ktoś pytał co się stało ci obrażali drugą osobę najwulgarniejszym słownictem.
Niewiele, więc trzeba było zrobić, aby pozostali byli przerażeni zaistniałą sytuacją. Niemcy i Austria sprawili, żeby doszło do konfrontacji. Tych krzyków nie zapomną już nigdy. Przynajmniej odciągneli ich od siebie, kiedy miało dojść do rękoczynów.
Polska i Węgry wyglądali jakby byli śmiertelnie skłóceni, ale wieczorami spotykali się i śmiali się w niebogłosy z reakcji innych personifikacji.
Tak naprawdę cała ta akcja była planem, aby móc ponabijać się z innych.
Wszystko trwało do pewnej konferencji.
Feliks i Eliz usiedli jak najdalej od siebie.
Każdy zebrany czuł ciężką atmosferę, wytworzoną przez genialne aktorstwo dwójki przyjaciół.
Nikt nie odważył się powiedzieć chociaż słowa, bojąc się, że przeleje to czarę ognia. Cisza trwała dwadzieścia minut.
Wtedy też w całej sali rozległ się głośny śmiech Polski i Węgier.
Nie trzeba mówić, że po całej akcji inne personifikacje miały focha na naszych pranksterów?