u trendowatych
Pisali oczyma
Mówili bez oczu
Chwyciłem proce
Zapomniałem koców
A Krzysiu był fajny
Kombajn go zabił
Poszedłem prosto
Księżyc znów krwawił
Czyja to córka
Wszystko zastygło
Zamarzła zupa
W kominie cicho
Lata mijały
Cień sto pięćdziesiąt
Przyleciał bocian
Miną już miesiąc
Pamiętam te wieczory
Te leśne piękne bobry
Te szumy oceanów
I dźwięki wody z kranów
Mieszalnie czekolady
Zabawy i porady
Lecz jedno wciąż umyka
U tredowatych muzyka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro