Salamandry nakrapiane
Butelka korka pragła
Świt budził się a morze
Wiatr szumiał nie pomadka
Upadły senne zorze
Krawatów druidzie pola
Nogi podcinać podeszły
Urosła tam topola
A przebiśniegi zeszły
Szkiełka różno brudne
Łokciami wybijane
W tym korowodzie biegną
Salamandry nakrapiane
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro