Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

epilog

Płuca pełne stresu

Wśród leśnych myśli
Pnącza szalone
Umysły wiążą
Wspomnień uczone
A my w nich tkwimy
W nich my sami
Ja Kuba Grzesio
Pod nicości pelerynami

Droga uczonym
Prostą wyprawą
Znaki drogowskazy
Ozdobą niemrawą
A szum i światło
Lasem niesione
Stać się musiało
I stało domem

Krzyczeli długo
A warkot przyrody
Tłumił zachcianki
Wstępnej niezgody
Bo to co z nami
W tańcu utkwiło
Weszło pomiędzy
Oczy wlepiło

Każdy z uśmiechem
Głosu nie włączył
To dość ryzykowne
Ten starzec tak skończył
Patrzyłem w górę
A on tak szczekał
Jak on się zabił
Księżyc krwią ociekał

Tak się zaczęło
Bez kasku na głowie
Stawiali kroki
Nowe i nowe
Drobne ostrzeżenia
Listy bez adresu
Kto by się spodziewał
Płuca pełne stresu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro