(I/P)- Imię Przyjaciółki

{twoja perspektywa}

"Wszystkiego najlepszego!" krzyknęła radośnie (I/P), uśmiechnęłam się szeroko. Dormitorium Ślizgonek było jasno udekorowane balonami oraz serpentynami.

"Aww, dziękuję wszystkim" uśmiechnęłam się do dziewczyn. Świetnie było mieć je tak blisko. Mimo że z niektórymi byłam bliżej, to i tak genialnie spędzałam czas ze wszystkimi. 

"No dalej! Otwórz prezenty!" Pansy uśmiechnęła się mocno. "Dałam ci najlepszy!"

"A właśnie, że nie, to byłam ja!" kilka z nich zaczęło się kłócić, która  dała mi najlepszy prezent. 

"Laski! Wszystkie kocham tak samo!" zachichotałam.

Podbiegłam do łóżka, rzucając się na nie, a dziewczyny położyły wszystkie prezent przede mną. Uśmiechnęłam się do nich, wypowiadając szybkie podziękowanie, po czym otworzyłam pierwszy.

"Aww to jest... Słodkie?" powiedziałem, unosząc za duży sweter z moimi inicjałami.

"Ponieważ wiem, jak bardzo uwielbiasz kuchnię mojej mamy!" (I/P) zaśmiała się, a ja razem z nią.

Otworzyłam jeszcze kilka podarunków, po czym doszłam do ostatniego, zakopanego na samym dole. Był mały. Myślałam, że już wszystkie otworzyłam? 

"A ten jest od kogo?'' spytałam, powoli i ostrożnie zdejmując ciemnoczerwony papier. 

Rozejrzałam się dookoła, wszystkie wzruszyły ramionami, podchodząc bliżej zainteresowane co w nim było. 

"Jest... Piękny" powiedziałam. Małe, czarne, aksamitne pudełeczko, a w środku najbardziej niesamowity zestaw  biżuterii jaki widziałam. [Media]

"Ooohh, od kogo to?" przepychały się aby zobaczyć bliżej.

"Nie mam pojęcia. Jest notatka" powiedziałam, podnosząc kawałek papieru. Naprawdę schludny charakter pisma

Mogę dopasować swój krawat do tego na Bal Bożonarodzeniowy , jeśli ty dopasujesz swoją suknię. 

Do zobaczenia, piękna.

-

Zarumieniłam się na tą wiadomość, szczerząc się jak idiotka. 

"O mój Boże, musimy znaleźć ci nową suknię!" moje urodziny były blisko Balu. W sumie, w następnym tygodniu! Miałam już niebieską, ale wygląda na to, że ją zmienię.

x-X-x

"Podoba ci się?" spytała Pansy, gdy patrzyłam się na swoje odbicie w lustrze. Kiwnęłam głową z wahaniem. 

"Yeah, ja tylko... Nie czuję się w niej pewnie" odparłam.

Reszta dziewczyn w sukniach i z makijażem wyglądała olśniewająco.

"No weź, nałóż to, co podarował ci twój kochanek!" (I/P) zachęciła, podając mi aksamitne pudełeczko. Westchnęłam, zakładając każdą część po kolei. Powoli nałożyłam kolczyki oraz resztę, a w końcu przejrzałam się w lustrze. 

Uśmiechnęłam się. "Okay, jestem gotowa" powiedziałam, (I/P) pisnęła, ściskając mnie za rękę.

"Chodźmy!" krzyknęła, ciągnąc mnie w dół.

x-X-x

Dziewczyny odeszły ze swoimi randkami, ale i tak wiedziałam, że wszyscy będą mnie obserwować.  Rozejrzałam się nerwowo, widząc wiele osób z zielonym krawatem. 

Co do kurwy! Ktokolwiek mi to wysłał, jest kompletnym idiotą. No bo jak mógł nie pomyśleć o tym, że inni mężczyźni mogą mie-oh witam...

Moje myśli zaczęły flirtować z platynowłosym chłopakiem, stojącym niedaleko. Nie patrzył się na mnie. Dłonie trzymał w kieszeniach, rozglądając się dookoła.

Nie ma mowy, że to Draco dał mi to.

Wyglądał przystojnie w tym garniturze. Chciałam podejść do niego i spytać czy to on dał mi ten prezent, ale wiedziałam, że tylko bym się ośmieszyła.

Nagle odwrócił głowę w moją stronę. Jego oczy na mojej sukni i naszyjniku. A potem spojrzał na kolczyki i bransoletkę.

Zatrzymał się, zamarłam. 

Mały uśmieszek ukazał się na jego rysach twarzy, prawie pozbawił mnie tchu.

"Widzę, że przyniosłaś mój prezent" uśmiechnął się, spojrzałam w jego oczy. Słowa uwięzły mi w gardle,  a moje myśli mówiły tylko zboczone rzeczy. To tak jakbym miała żenującego przyjaciela obok siebie, rozmawiając z crushem.

"U-uhmm...Yeah tak, uh..."

"Wyglądasz pięknie" posłał mi swój zapierający dech w piersi uśmiech.

"Dzięki, ty także...Znaczy się, wyglądasz przystojnie" wyjąkałam, śmiejąc się niezręcznie.

"Słodko" wymamrotał, po czym uniósł ramię, wyciągając łokieć. Owinęłam swoje ramię wokół niego, po czym oboje weszliśmy do sali.

Yeah, zdobyliśmy kilka spojrzeń, ale moje myśli były rozproszone przez mojego cichego wielbiciela.