Stutter Box - Draco Short
(T/I)- Twoje Imię
{perspektywa Draco}
Z jakiegoś powodu moje nogi stały się miękkie i drżące, gdy zobaczyłem ją na korytarzu.
Rozmawiała z kimś, nie byłem w stanie zobaczyć kto, ale miałem to gdzieś, ponieważ jedyne co chciałem widzieć, to ona.
Mogłem usłyszeć jej chichot i śmiech, brzmiał jak śpiew anioła.
"Okej, do zobaczenia później!" uśmiechnęła się szeroko do osoby, która odeszła. Teraz była sama pośród innych uczniów..
Dobra Draco, możesz to zrobić!
Odchrząknąłem aby zdobyć jej uwagę, ale nie usłyszała mnie. Może nie powinienem?
Nie Draco, zrobisz to. Bądź mężczyzną!
Tym razem odchrząknąłem trochę głośniej, odwróciła głowę nadal idąc, a gdy zobaczyła, że to ja, zatrzymała się.
"Oh, hej Draco!" uśmiechnęła się ciepło.
O mój Merlinie, przez ten uśmiech zemdleję!
"H-hey (T/I)" dlaczego się jąkałem?
Przechyliła głowę pytająco. "Wszystko w porządku?'
""Yeah yeah, wybornie!" wybornie? Jesteś poważny? "Co ty na to umm ja ahem j-jak umm...Jak się masz?" a więc ze wszystkich zdolności straciłem zdolność mówienia? Niewiarygodne.
Zachichotała. "Świetnie , dzięki Draco! Mogę ci w czymś pomóc?"
Wziąłem głęboki wdech i rozwiałem dziwne myśli, koncentrując się na ułożeniu zdania.
"umm yeah... Chciałbym cię o coś zapytać" powiedziałem, tym razem bez zająknięcia.
"Śmiało. Zamieniam się w słuch" jej uśmiech jest tak idealny.
"Umm...Czy może...Chcesz...Wyjść gdzieś?" przeniosłem wzrok na nią, jej twarz wyrażała mieszankę emocji, których nie potrafiłem odczytać.
"J-ja?" wyjąkała. Z jakiegoś powodu jej słodka nerwowość dodała mi pewności siebie.
"Tak ty" stłumiłem śmiech. "Kogo innego mógłbym spytać?"
"Praktycznie...każdą inną dziewczynę" zaśmiała się nerwowo, spuściła wzrok na podłogę.
"Ale nie chcę żadnej innej dziewczyny. Chcę ciebie. Chcę dziewczyny z anielskim śmiechem i uśmiechem, które nawet tysiąc gwiazd nie jest w stanie przebić. Chcę (T/I)" serce waliło mi jak młotem, gdy nie odpowiadała. Uniosła lekko głowę.
"To nie jest żart, prawda?"
"Nie, oczywiście, że nie, skarbie" chwila przerwy. "To...Pozwolisz mi być twoim chłopakiem?"
Odkaszlnęła, odwracając wzrok, po czym przeniosła swoje oczy na mnie.
"Pozwolisz mi być twoją dziewczyną?"
Kiwnąłem, chichocząc na jej odpowiedź.
"Okay, a zatem tak
Bardzo chciałabym, żebyś był moim chłopakiem"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro