My Muggle
(T/I)- Twoje Imię
(I/M)-Imię Mamy
(I/T)- Imię Taty
(T/N)- Twoje Nazwisko
Ma- skrót od "mama"
{twoja perspektywa}
"Skarbie, jesteś tego pewien?" spytałam ponownie.
"Tak, (T/I)! No dalej, zapukaj" zachęcił Draco. Cmoknęłam go w policzek.
"Dzięki Draco. Bardzo cię kocham i wiem, że to nie jest coś, do czego jesteś przyzwyczajony, ale-''
"Kochanie proszę. Będzie dobrze! Jeśli nie kochałbym cię, nie byłbym taki chętny aby poznać twoją rodzinę"
"Wiem, ale...Jestem...Szlamą" wyszeptałam ostatnie słowo. "Moi rodzice są mugolami"
"Wiem kochanie. Ale mocno cię kocham i nie przeszkadza mi to" zachęcał, łącząc nasze palce razem.
"Ja ciebie też kocham" złożyłam szybki pocałunek na jego ustach, a w tym samym czasie Draco zapukał do drzwi.
Po kilku sekundach drzwi się otworzyły, ukazując moją matkę. Ubrana była a w aksamitną, czerwoną sukienkę o kasztanowej szmince i długich rzęsach.
"Wow, mamo, wyglądasz..." zacięłam się, nie znajdując odpowiednich słów, by opisać moją zwykle leniwą mamę.
"Stylowo, pani (T/I)" Draco dokończył moje zdanie.
"Od skarbie. Dziękuję Draco. Proszę, wejdźcie" przesunęła się bok, dając nam możliwość wejścia do domu. Nie ubraliśmy nic eleganckiego, dopiero co wysiedliśmy z pociągu.
"I proszę Draco, mów mi (I/M)" uśmiechnęła się ciepło do niego.
Dobrze dobrze, idzie świetnie
"Dziękuję (I/M)" był zdecydowanie milszy niż zazwyczaj.
"Och kochanie, jak dobrze jest cię znowu zobaczyć" mama w końcu odwróciła się do mnie. Przyciągnęła mnie do mocnego uścisku.
"Ciebie także, ma"
"(T/I)? Czy to ty?" głęboki, męski głos rozbrzmiał z piętra. Ze szczytu schodów wyłonił się mój ojciec. "Oh (T/I)!" szybko szedł po schodach, przytulając równie mocno jak mama. "Jak się trzymasz?"
"Nieźle"
"A to kto? Oh wow, to musi być sławny Draco Malfoy, o którym tyle mówiłaś!" wykrzyknął.
"Przyjemność pana poznać" chłopak uśmiechnął się szeroko, uścisnęli mocno sobie dłonie.
"Cała przyjemność po mojej stronie"
"(T/I) dużo o mnie mówiła?" zachichotał.
"Wcale nie! Wspomniałam twoje imię kilka razy, ale-" przerwał mi śmiech rodziców, a uśmieszek, a uśmieszek Draco powiększył się.
"Właśnie, że tak, skarbie! Cały czas mi o nim sms-owałaś" Ma zaśmiała się.
"Wcale nie!"
"Wcale tak, skarbie. Szczególnie jak przystojny jest" dodała. "Ale nigdy nie spodziewałam się, że będzie tak przystojny! Draco, jesteś pewny, że nie możesz postarać się bardziej?" wytrzeszczyłam oczy, chłopak pochylił się nieco, śmiejąc się.
"Jestem pewien proszę pani, że nie" powiedział. "Kocham pani córkę bardzo mocno"
"Ooh skarbie, jest okej" powiedział tato, unosząc kciuki do góry.
"Czemu ty nie mogłeś taki być?' spytała mama ojca ze zmarszczonym czołem.
x-X-x
Po kolacji zrobiło się całkiem późno, zdecydowaliśmy się pójść do łóżek. Draco był wielkim gentlemanem przez całą noc.
"(T/I)?" wyszeptał, gdy szliśmy po schodach. "Co oznacza sms? Coś tak tekst z książki?" zatrzymałam się w połowie drogi, patrząc na niego.
"Nic nie wiesz o mugolskim świecie" powiedziałam w szoku, pokiwał głową. "Bardzo przepraszam Draco! Nauczę się wszystkiego!"
"Ile znaczy to wszystko?"
Zastanowiłam się przez chwilę.
"Okay, nauczę cię trochę"
"Haha, dzięki skarbie" weszliśmy do mojego pokoju, zamknęłam drzwi za nami, rzucając się na łóżko.
"A więc, pisanie sms jest jak wysyłanie sowy. Tyle że telefonem" wyciągnęłam mojego iPhone'a z kieszeni, podając Draco, który patrzył się na niego dziwnie. "Ten telefon robi wszystko co zechcesz! Wciśnij ten guzik" zrobił co mu powiedziałam, teraz gapił się na podświetlony ekran, z moim selfie w tle.
"Wyglądasz gorąco" powiedział.
Trochę mi zajęło nim wytłumaczyłam mu czym jest telefon. Zagubiony to niedopowiedzenie.
"A to co czego służy?" spytał, wskazując na laptopa.
"To większa wersja mojego telefonu, mniej więcej" odparłam, będąc zbyt zmęczoną by wyjaśnić cokolwiek, było już całkiem późno.
"Skarbie, wyglądasz na zmęczoną, nie musisz mi tego wszystkiego teraz wyjaśniać" wyszeptał, pochylając się na łóżku.
"Chcę tylko obejrzeć Netflixa" westchnęłam, wyciągając dłoń po laptopa. Draco zrozumiał i podał mi urządzenie.
"Netflix?" spytał. Oh yeah.
Uśmiechnęłam się miło, a potem złośliwie.
"Tak, to takie coś, gdzie oglądamy programy telewizyjne albo filmy. Spójrz"
"Czyli w zasadzie coś jak telewizor?" spytał. Pokiwałam, nie bardzo chcąc wyjaśniać mu wszystkie detale.
"Jest jeszcze jedna rzecz, zwana... Netflix i relaks*" przygryzłam wargę, odwracając wzrok.
"Co to? Oglądanie filmów i relaks czy coś?" spytał.
Zarumieniłam się, przełykając ślinę, decydując się być trochę bardziej odważna. "Nie, pokażę ci"
Szybko zalogowałam się i włączyłam Netflixa. Włączyłam pierwszy lepszy film oraz podgłośniłam by rodzice myśleli, że jedyne co robimy, to oglądamy film. Odwróciłam się do Draco , który wpatrywał się we mnie. Odsunęłam trochę laptopa, popchnęłam Draco na łóżko, wdrapując się lekko na niego.
"Podoba mi się kierunek, w którym to zmierza" powiedział niskim głosem. Przygryzłam wargę czując wielkiego rumieńca na moich policzkach. "Nie skarbie, tylko ja mogę to robić" powiedział, kciukiem uwalniając wargę.
Pochyliłam się, całując go. Uniósł głowę by pogłębić pocałunek, a gdy to zrobił, przygryzł moją wargę. Otworzyłam wargi, pozwalając jego językowi wejść do środka.
Dłońmi sięgnęłam do jego koszuli, rozpinając guzik po guziku. Jego dłonie złapały brzeg mojej bluzki, zdjęłam ją przez głowę, zostając w samym staniku i spodniach. Tyle widział najwięcej. Z łobuzerskim uśmiechem skanował wzrokiem moje ciało, które próbowałam zakryć rękami.
"Skarbie, nie ukrywaj się" powiedział miękko, patrząc mi w oczy. Przesunęłam ręce, wciąż czując potrzebę zakrycia się. Ale to uczucie zniknęło, gdy Draco uśmiechnął się ciepło wo mnie. "Skarbie, chcesz to robić?" Pokiwałam głową. "Okay" wyszeptał, pociągając mnie w dół, złączając nasze usta.
Przewrócił nas i teraz to on był na górze. Usiadł, szybko odpinając pasek, ściągając spodnie. Pocałował mnie głęboko, majstrując przy moich jeansach, aż w końcu je ściągnął.
Zaczął całować mnie w dół szyi, ale potem przestał. "Jesteś tego pewna, skarbie?" kiwnęłam twierdząco. "Nie płacz kochanie, jest w porządku"
Płakałam?
Nie zauważyłam tego do momentu, w którym dotknęłam policzka, czując wilgoć. "Ja- ja przepraszam Draco, nie wiedziałam, że płaczę" pociągnęłam nosem, wycierając łzy.
"Po prostu mi powiedz, jeśli nie chcesz tego zrobić"
"Chcę. Przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło"
"Skarbie" wyszeptał. Jego głos sprawił, że stałam się jeszcze bardziej bezbronna, wybuchnęłam ponownie płaczem.
"Prze-przepraszam Dracy. Naprawdę, ja po prostu..." westchnęłam, próbując kontrolować oddech. "Przepraszam, nie sadzę, że jestem gotowa. Przepraszam, że to zaczęłam, to moja wina, nie powi-"
"Skarbie shh. W porządku" zagruchał. "Wszystko w porządku skarbie, rozumiem. Wszystko w porządku" zszedł ze mnie i sięgnął po coś z podłogi. Pochylił się, pomagając mi usiąść. Włożył na mnie swoją wielką bluzkę, która sięgała mi do połowy uda.
"Lepiej?" spytał, przytaknęłam.
"Przepraszam za to" przeprosiłam z uśmiechem.
"W porządku kochanie" uśmiechnął się, cmokając mnie w usta. Potem spojrzał na laptopa, film wciąż grał. Zarzucił pościel na łóżko, pod którym przytuliliśmy się. Pochwycił urządzenie, przyciągając je bliżej. Założył ramię pod głowę, drugie owijając opiekuńczo wokół mnie, gdy wtuliłam się w jego pierś.
"To jest rodzaj Netflixa i relaksu, który lubię" wyszeptał, całując mnie w czoło. "I może jutro nauczysz mnie czym jest ten pieprzony toster"
*Netflix and chill- to eufemizm dla seksu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro