Meet and Greet [Pt. 1]
{twoja perspektywa}
Serce biło mi szybko, gdy dołączyłam do końcowej linii. Dłoń trzęsła mi się, gdy pokazałam bilet, umożliwiający mi spotkanie Toma Feltona.
Linia robiła się coraz krótsza, a ja robiłam się coraz bardziej roztrzepana. W końcu przede mną były już tylko 3 fanki. Minęło półtorej godziny.
Spojrzałam w dół na cosplay Slytherinu, czując się bardzo szczęśliwa.
"Ahem" ktoś odkaszlnął za mną. Spojrzałam na dziewczynę z założonymi rękoma i uniesionymi brwiami, która tupała niecierpliwie stopą.
Gwałtownie przekręciłam głowę i zobaczyłam cudownego Toma Feltona z rękoma w kieszeni oraz ciepłym uśmiechem na twarzy, wskazując na mnie.
"Pospiesz się!" pisnęła.
"Prze-przepraszam" wyjąkałam, podchodząc bliżej. W końcu podeszłam bliżej Toma, a jego uśmiech powiększył się.
Cóż, była niemiła" powiedział, jego prawdziwy głos wywołał u mnie ciarki w dół kręgosłupa. Zachichotałam, nagle zapominając jak się rozmawia.
"Jesteśmy zdenerwowani?" spytał.
"U-uhm... Tak trochę?" nie wiem czemu wyszło z tego pytanie.
"Nie bądź, nie gryzę" zachichotał, otwierając ramiona.
Co? Nigdy nie widziałam, żeby kogokolwiek odpowiednio przytulił. Tylko jednostronny uścisk.
Zawahałam się, ale pomimo tego wtuliłam się w niego, oddając uścisk. Przytulił mnie mocno, po czym odsunął się.
"Wyglądasz świetnie w tej szacie! Powinnaś wystąpić w Harry'm Potterze" zachichotaliśmy.
Pewnie mówi to każdej dziewczynie tutaj. Ale znowu, jedyne co widziałam żeby robił, to uśmiech, zdjęcie, a potem dziewczyna wychodzi.
"Dzięki. Ty także wyglądasz... Świetnie... Tak myślę... Haha" cóż, to było głupie.
"Dziękuję, czegoś próbuję czasami. Może to ta woda kolońska , nie mam pojęcia co to, ale mój agent powiedział, że przyciąga to kobiety"
Z taką twarzą nie musisz tego używać.
"Jeszcze nigdy nie słyszałam o czymś taki, co faktycznie przyciąga kobiety. Tylko zwiększa" zaśmiałam się razem z nim.
"Cóż, nie zgodzę się z tym. Może gdy ją poczujesz zakochasz się we mnie na zabój"
Już to zrobiłam.
"Proszę" zaskoczyło mnie, gdy przechylił głowę, wskazując na swoją szyję. Podeszłam bliżej, szybko wąchając zapach, a potem odzyskując świadomość. "Zakochałaś się już?"
Tak.
"Hmmm... Nah" zażartowałam.
"Zrób już to zdjęcie!" rozejrzeliśmy się, ta sama kobieta stała z założonymi rękoma. Dymiło się od niej tak bardzo, że tony makijażu mogłyby jej spłynąć.
"Chodź tutaj" Tom otworzył ramiona, podeszłam do niego z boku. Jego dłoń ściskała mnie w talii, gdy patrzyliśmy się w aparat.
Gdy facet z kamerą starał się skupić, ułożyłam głowę na ramieniu Toma, Jago dłoń powędrowała z mojego pasa na ramię, przyciągając mnie bliżej tak, że obecnie głowę miałam na jego piersi.
"Cholera, wygląda na wkurzoną" powiedział. Spojrzałam na dziewczynę na jej tęgą minę. Zrobiłam wielkie oczy w szoku, a w tym samym czasie usłyszałam dźwięk kamery, a potem flash.
"Następny!" zrobił zdjęcie, kiedy nawet nie patrzyłam!
"Cholera" wyszeptał Tom. "Nie patrzyłem w aparat"
"Ja też nie" zachichotałam. Spojrzeliśmy na siebie rozbawieni.
"Powiedziałem następny!" facet się wkurzył, a kobieta kroczyła w naszą stronę.
"Okay, zobaczę, może potem zrobimy sobie następne zdjęcie, ale wyjdź, nim tamta dziewczyna coś zrobi" zachichotał wraz ze mną.
"Okej. Dzięki! Kocham cie!" zawołałam, żałując tego.
"Ja ciebie też!"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro