Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

thank you

Czas akcji : Bal Bożonarodzeniowy

Draco Pov's

- "Już gorzej chyba nie będzie." - pomyślałem, jednocześnie wychodząc z Wielkiej Sali, gdzie odbywał się bal.

Przyjęcie miało trwać do rana, ale postanowiłem, że wyjdę wcześniej. To nie były moje klimaty i byłem zmęczony tym, że prawie każda dziewczyna chciała ze mną zatańczyć.

Już kierowałem się w stronę lochów, gdy nagle usłyszałem szloch. Po chwili zobaczyłem zapłakaną Granger. Siedziała na czwartym schodku od dołu i wylewała łzy. Na początku chciałem po prostu obojętnie przejść, ale nie potrafiłem.

- Granger co jest? Bal się nie udał? - zapytałem rozbawiony.

- Wal się Malfoy. - wycedziła nawet na mnie nie patrząc.

- Pff... - usiadłem obok niej. - Chciałem być miły.

Gdy odpowiedział mi jej kolejny szloch, naprawdę lekko się zaniepokoiłem.

- No co się stało? Nie płacz już na Merlina.

- Nic się nie stało. - odparła chłodno.

- Jak nic, przecież widzę. Ja wiem, że... - nie zdołałem dokończyć, ponieważ nagle dziewczyna przytuliła mnie i zaczęła wypłakiwać się w moją koszulę.

Na początku zesztywniałem, nie wiedząc kompletnie co zrobić, ale po chwili odwzajemniłem ten gest i owinąłem ją moimi ramionami. W końcu dziewczyna odsunęła się ode mnie.

- Wybacz. Trochę mnie poniosło. - ostatni raz pociągnęła nosem.

- Nic nie szkodzi. - odparłem zagryzając wargę.

- Pomogłeś mi. - przyznała. - D-Dziękuję.

Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Granger nigdy nie patrzyła na mnie tak jak teraz...

- Hermiona co się dzieje? - usłyszeliśmy nagle.

Naszym oczom ukazała się Ginny Weasley. Podbiegła do dziewczyny i powtórzyła :

- Co się stało? Czemu płakałaś?

Szczerze to zacząłem się tu czuć trochę niepotrzebny, dlatego postanowiłem, że pora się ulotnić.
Zacząłem właśnie wstawać z miejsca, gdy nagle Hermiona złapała mnie za ramię i patrząc mi prosto w oczy, powiedziała :

- Dziękuje, jeszcze raz.

- To nic takiego. - odparłem oddalając się.

Mimo, że była to tylko jakaś szlama Granger ani na chwilę nie pożałowałem tego co zrobiłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro