🌞Słońce🌞
Ciężkie jest życie archeologa...
Godziny ślęczenia nad książkami w celu zdobycia odpowiedniej wiedzy. Dni, tygodnie, a nawet miesiące przygotowań aby zgromadzić niezbędny do wykopalisk ekwipunek. Nieprzespane noce spędzone na tworzeniu coraz to nie-zwyklejszych wizji odkryć cennych artefaktów, starożytnych ruin i niezbadanych cywilizacji.
I nagle ten cały zapał do pracy i entuzjazm napędzający ciało młodego stażysty zostały brutalnie zdeptane przez okrutną rzeczywistość.
Bo zamiast wspaniałych odkryć w dalekich krajach i niesamowitych przygód godnych samego Indiany Jones'a, Yuri Plisetsky - świeżo upieczony absolwent archeologii otrzymał niemiłosierny skwar egipskiego słońca, rozgardiasz większy niż na jakimkolwiek targu świata, i "opiekę" dwóch doktorów archeologii będących głowami obecnego przedsięwzięcia.
- Nikiforov do jasnej cholery, wyłaź z tego sarkofagu!!!
- Ale Yurio, tu jest tak przyjemnie i chłodno...
- Gówno mnie to obchodzi! Masz w tej chwili zabrać swoją siwą dupę w troki, i zapierdalać odkopywać wejście do kolejnej sali!!!
- Nie ma mowy! Ja tu zostaję!
- Nie wkurwiaj mnie Nikiforov!!!
- Co tu się dzieje?
- Wieprz! Zabieraj stąd to swoje stare truchło, bo go jeszcze do muzeum wywiozą. A ja go stamtąd wyciągnąć nie będę!!!
Żar leje się z nieba, wiatru jak na lekarstwo, a cierpliwość do dwóch przygłupów kończy się szybciej niż woda opróżniania z podręcznej menażki.
Ciężkie jest życie archeologa...
______________________________________
Witam was w mojej interpretacji hasła Słońce, w Challengu organizowanym przez Dziabara XD
Jest Słoneczko, jest ciepło i przyjemnie. A nasze jureczki bawią się w grzebologów, i próbują wykopać coś, czego nie udało się odkryć jeszcze nikomu innemu ;p
Czy im się uda to już inna historia.
Ale myślę, że wpasowałam się w słoneczny klimat?
Yay wyrobiłam się w limicie!!! - 208 słów XD oby tylko w następnych tematach tak mi dobrze poszło 😝
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro