Gdyby przypadkowy przechodzień, dziwnym zrządzenieniem losu znalazł się teraz w pewnej szwajcarskiej kuchni doznał by zapewne permanentnego szoku.

Trudno się dziwić, skoro pomieszczenie zwane przez wielu sercem domu wyglądało obecnie jak po niespodziewanym ataku śnieżycy.

Jednak gdyby spróbować białego puchu, okazało by się, że nie jest zimny, lecz..............słodki. Dlaczego?

Odpowiedź na to pytanie, jest całkiem prosta.

Chris, jak na dobrego i kochającego partnera przystało podjął się iście trudnego zadania. Postanowił zrobić Masumiemu niespodziankę i upiec mu na urodziny tort.

Plan był prosty,  jego realizacja przebiegała z iście szwajcarską precyzją, a umysł Giacomettiego pracował niczym dobrze nakręcony zegarek.

Tylko, że z niewiadomych łyżwiarzowi powodów, ciasto było jakieś takie chybotliwe. Stopniowo przechylało się w jedną stronę, by ostatecznie na podobieństwo Krzywej wieży w Pizie, pochylać się pod kątem czterdziestu pięciu stopni, nad blatem kuchennym.

Gdy wytwór cukierniczy zastygł w swej niecodziennej, jak na standardy ciast pozie. Chris przystąpił do posypywania go cukrem pudrem. I wszystko byłoby idealnie............gdyby nagle nie kichnął.

Słodki, biały puch znalazł się nie tylko na cieście i blacie, ale i całej powierzchni kuchni..............i całej powierzchni Szwajcara, który głęboko westchnął na widok swojego dzieła.

I uznał, że sztukę cukierniczą zostawi jednak profesjonalistom.............
______________________________________
Jak powszechnie wiadomo, sztuka ma wiele odmian.
Razem z Chrisem skupiliśmy się na jej słodkiej stronie XD

Limit - (195 słów)