The greatest team (that the world's ever seen) [brotp!vmin, taekook, omegaverse]
296 słów. Napisane na godzinnym posiedzeniu w bibliotece zamiast religii. Jeśli bromance by się liczyły, vmin byłby moim otp. Absolutnie kocham ich przyjaźń.
– Jiminnie – jęknął Taehyung. – Mam cieczkę.
Starszy wywrócił oczyma.
– Słyszę.
– Jiminnie, pomóż mi.
– Jeśli myślisz, że będę się z tobą ruchał to się mylisz – powiedział, przekładając telefon na drugie ucho.
– Żałuj. – Wyższy próbował zabrzmieć groźnie, ale jak to omedze z cieczką, średnio mu to wyszło. Jimin mógłby się założyć, że miał coś w sobie i ledwo się powstrzymywał przed poruszaniem się.
– Tylko sobie przy mnie nie wal – upomniał beta.
– Teraz nie byłoby przy tobie, przecież gadamy przez telefon. – Taehyung pewnie wydął usta.
– Nie mów, że...
– Cieczki są ciężkie, okej?
Jimin jęknął z obrzydzeniem.
– Nie chcę się z tobą przyjaźnić.
– Nawzajem, ale Jiminnie, halp. Ja zdycham.
– Co ja mam ci powiedzieć? – Starszy przejechał ręką po włosach. – Załatwić ci alfę, czy co? Takiego, hoho, ciemnowłosego alfę-emo?
Wyższy zakwilił na drugim końcu słuchawki.
– Chyba trochę śluzu ze mnie wyleciało, jak o tym powiedziałeś...
– Szczegółów nie trzeba. – Beta zmarszczył brwi, z nawyku przewijając w dół facebooka.
– Ale, o Jezu, gdyby Jungkookie się teraz we mnie zakleszczył...
– Powiedz mi, proszę, dlaczego ja się nadal nie rozłączyłem?
– Bo jestem super i kiedy nie jesteś wkurwiony, że dzwonię do ciebie z pierdołami, to jesteś drugi na liście najlepszych przyjaciół na świecie. Pierwszy jestem ja.
– A kto ci w gimbie zorganizował randkę z Hoseokiem?
– ...Którego nakryłem z tobą w łóżku. Przez ciebie zerwaliśmy, Chimmie.
Na drugim końcu linii rozległ się dzwonek do drzwi.
– Nie chcę cię, o ile nie jesteś Jungkookiem! – ryknął Taehyung, nie ruszając się z miejsca.
– Odbierz. – Jimin użył najłagodniejszego głosu, jaki mógł z siebie wydobyć. Wiedział, że Taehyung zmrużył oczy.
– Nie chcę – burknął.
– Odbierz. Zaufaj mi, Tae, odbierz.
Chwilę później, omega pisnął. Niższy stwierdził, że bezpieczniej będzie się teraz rozłączyć. Uśmiechnął się, patrząc z wiedzącym uśmieszkiem na otwarte okna czatu na facebooku.
Czekał na pierwsze miejsce na liście najlepszych przyjaciół na świecie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro