Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Our paradise and our warzone [taekook, R]

zainspirowane postem reiczel na vkook poland. pisane troche na kolanie i mozliwe ze kiedyś nadejdzie kontynuacja


– Złamałeś zasadę numer sześć, skarbie.

Taehyung wytrzeszczył oczy, po części pod wpływem lodowatego głosu młodszego, po części od gorącego oddechu owiewającego mu szyję. Nim się obejrzał, ciało, z którym już się dawno zaznajomił, przyciskało go do łóżka. Wyższy niekontrolowanie poruszył dłonią na własnym członku, wypinając tyłek. Jęknął.

– P-Panie - zaskomlał. Jungkook cmoknął z niesmakiem i złapał drugiego za nadgarstek, wyciągając jego rękę z różowych majteczek aż przed twarz wyższego.

– Popatrz, jak się ubrudziłeś – szepnął młodszy. Taehyung spojrzał niepewnie na własne palce i skrzywił się nieco, widząc białawą poświatę spermy. Zanim zdążył to przemyśleć, nachylał już głowę, by zlizać substancję. – Cały jesteś brudny. Miałeś wytrzymać, aż wrócę ze sklepu. Byłeś aż tak podniecony, by nie móc poczekać na pana?

Wyższy skinął głową, zaciskając oczy i ssąc palec wskazujący.

– Zły chłopiec.

Taehyung zakwilił, gdy drugi nagle wypchnął biodra. Jungkook zdążył już stwardnieć w spodniach.

– Przypomnisz mi, jak brzmiała zasada numer sześć? – mruknął do ucha drugiego brunet, powoli ocierając się o jego pośladki.

– Nie będę się dotykał bez twojej zgody. – Wyższy przełknął ślinę.

– A jaka jest za to kara?

Odetchnął ciężko, odwracając głowę i rzucając Jungkookowi przerażone spojrzenie. Ten, ruchem głowy, kazał mu odpowiedzieć.

– Pejcz.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro