will you miss me?
Spojrzał niespokojne na dłonie swojego przyjaciela schowane w jego własnych, większych, starając się zignorować niekontrolowane drżenie krzywych palców.
— Bogaci?
— Dosyć, przynajmniej tak mówił James; dodał, że będą o mnie dbać bardziej niż tu.
Oscar nie mógł powstrzymać się od prychnięcia na te słowa.
— Nie wierz mu, zmyśla jak zawsze.
Alex wykrzywił twarz w nieprzyjemnym grymasie, jakby zderzenie z rzeczywistością okazało się równie bolesne, co zderzenie z betonem.
— Jeśli coś będzie nie tak, wrócę tu. Masz moje słowo.
— Jasne — skinął delikatnie głową, nie chcąc dopuścić do siebie jednej, dosyć istotnej myśli.
Westchnął cicho.
Oscar doskonale wiedział, że James nigdy nie kłamie.
(a/n) Szukam natchnienia i sposobu na ominięcie szkoły.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro