wake me up
Chiara wpatruje się pustym wzrokiem w ostygłą już kawę w dużym czerwonym kubku. Jedną ręką mocno ściska jego ucho, a drugą wystukuje bliżej nieokreślony rytm.
— Jak się dziś czujesz?
Wzmocniła uścisk, aż pobielały jej palce. Dlaczego zawsze otrzymuje to samo głupie pytanie?
— Dobrze — spogląda na siostrę.
Alessia kiwa głową i z powrotem otwiera książkę. Zupełnie jakby zadała to pytanie tylko po to, żeby mieć spokój.
Chiara prycha z pogardą.
Wstaje od stołu, przy okazji przewracając cukierniczkę, i kieruje się w stronę swojego pokoju.
— Dokąd idziesz? — pyta siostra.
Zatrzymuje się na chwilę.
— Idę spać.
Nie budź mnie, dopóki nie przestanę oddychać.
(a/n) 1/5
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro