to show how it feels
— Wiesz, to zabrzmi dziwnie, tym bardziej, że nie znamy siebie zbyt dobrze, ale martwię się o ciebie.
Milo unosi brwi, odbijając się od barierki i zerka na Étienne z pewną dozą niezrozumienia.
— Nie ma potrzeby.
Nauczyciel zagryza wargę, próbując zebrać myśli i jakoś dotrzeć do chłopaka. W końcu nie mógł zbudować wokół siebie muru tak wysokiego, by nie móc go przeskoczyć.
— Powinieneś wrócić do matki. Martwi się o ciebie.
Nastolatek unosi do góry kącik ust, z niepokojącym wyrazem twarzy, jakby poczuł coś na kształt nostalgii.
— Wiem, ale chcę żeby poczuła, jak to jest, kiedy ktoś jest ignorowany przez najbliższą rodzinę.
(a/n) Milo, Milo gdzieś ty był? A tak poważnie mogę o nim pisać i pisać, ah. Na bank się jeszcze pojawi, tylko nie tu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro