Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

saint or sinner

      Oddychała bardzo szybko, albo wcale, co w jej sytuacji nie powinno budzić żadnego zdziwienia.

      W końcu nie codziennie zabija się człowieka.

      Jednak w tamtej chwili Wendy siedziała na mokrej trawie, wpatrując się we własne kolana, pokryte różnokolorowymi siniakami. Wciąż nie mogła pojąć, co stało się zaledwie kilka godzin wcześniej.

      June chwyciła jej dłonie i przycisnęła do nich nawilżoną szmatkę, ostrożnie wycierając ciemną krew. Ani trochę nie przejęta się tym, że pobrudziła swoją ulubioną spódnicę i ręce — chciała jedynie sprawić, aby dziewczyna poczuła się lepiej. W końcu była dla niej najważniejsza, skoczyłaby za nią w ogień.

      I tak właśnie się stało.


(a/n) Jak poprawiałam tu błędy, zaczęłam się zastanawiać czy nie zrobię z tego czegoś dłuższego w przyszłości. Hm, do przemyślenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro