Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

late night talks

      W hotelowym pokoju daje się jedynie słyszeć równomierne bicie starego zegara oraz ciche oddechy leżących obok siebie kochanków.

      Alex przysuwa się bliżej Lucasa, zaczynając powoli kreślić palcem kółka na miękkiej skórze chłopaka, jakby była najdelikatniejszym materiałem na ziemi. Jego usta opuszcza ciche westchnienie.

        — Czy to wszystko kiedyś się skończy?

      Brunet marszczy brwi, jednak  licealista nie może tego dostrzec, przytulony do jego pleców.

        Czy młodszy chłopak naprawdę musiał zadać to pytanie akurat w tej chwili, kiedy Lucas przestał się  tym zamartwiać, chcąc w spokoju cieszyć się wspólnie spędzonym czasem?

      Przełyka ślinę.

       — Nie wiem, chyba nie — zaczął, czując jak plącze mu się język. — Mam nadzieję, Boże, nie wiem. Przepraszam.

      Blondyn chichocze, jednak bez charakterystycznej dla siebie radości w głosie.

      — Nie przepraszaj, przecież to nic takiego — zapewnia, całując jego bark. — Tylko obiecaj mi, że będziesz  o mnie pamiętał, dobrze? 

      Ścisk w gardle spowodowany tymi słowami utrudnia mężczyźnie oddychanie, a do oczu napływają łzy. Student nie jest w stanie określić, czy to dlatego, że konieczność proszenia o takie rzeczy wydaje mu się zwyczajnie przykra, czy dlatego, że doskonale wie, że nie dotrzyma obietnicy którą zaraz złoży. Mimo to, mówi spokojnie:

      — Jasne, że będę. Jak mogłeś pomyśleć inaczej, głuptasie?

      — No wiesz, to w końcu ty.



(a/n) Double drabble, ale to pewnie zauważyliście. Idę pisać inne rzeczy, które chciałabym wstawić na profil jeszcze latem, więc drabble mogą się... opóźnić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro