— "Jeżeli ktoś się kogoś boi, to tylko dlatego, że udzielił temu komuś jakiejś władzy nad sobą"*. Znasz to?

      Julio pokręcił głową, nieco gwałtownie, niezbyt rozumiejąc, co Carlos miał na myśli — nigdy nie czytał europejskiej literatury, tym bardziej niemieckiej. W domu jego rodziców nie było ani jednej książki, poza kucharską.

      Brunet zacmokał z niezadowoleniem.

      — To niedobrze. Gdybyś znał, z pewnością dostrzegłbyś, jaką władzę mają nad tobą tamci kolesie, albo twój ojciec. Sam zawsze powtarzałeś, że chcesz być wolny, niezależny. To zakrawa o hipokryzję, mój drogi.

      Julio spuścił głowę, próbując uniknąć wzroku starszego chłopaka.

      To już drugi raz, kiedy nazwał go hipokrytą.

(a/n) Demian, Hermann Hesse, w przekładzie Marii Kureckiej

Julio i Carlos czyli prawdopodobnie jedna z dziwniejszych relacji jakie stworzyłam.

(A tak przy okazji, to chyba zacznę pisać miniaturki — dłuższe od drabble, ale nie nadające się na one shoty, huh)