good god
— Myślisz, że to dobry pomysł?
Blondynka przytakuje, ciągnąc Victorię w tylko sobie znanym kierunku, jakby nie przejmując się zmartwionym tonem dziewczyny — po prostu chce, żeby ta zapomniała o swoim problemie.
Kiedy docierają do mieszkania Jane, ta całuje ją mocno w usta. Z początku nie wie co robić, wszystko dzieje się nagle, brakuje jej tlenu. W myślach wciąż słyszy słowa ojca o grzesznikach jak ona, przypomina sobie jak w gimnazjum przez dwa tygodnie nie chodziła do szkoły, nie mogąc ukryć siniaka na twarzy, będącego karą za całowanie się z inną dziewczyną.
Ale Bóg wybacza wszystkim swoim dzieciom, więc jej też wybaczy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro