everything is (not) okay
Simone nie potrafiła do końca wyjaśnić, jak to się dzieje.
Z początku myślała, że to wszystko za sprawą zwykłego stresu spowodowanego dojrzewaniem, że jej przejdzie — w końcu tak mówili rodzice, a oni zawsze mają rację.
Niestety, z dnia na dzień coraz trudniej przychodziło jej ignorowanie spoconych dłoni, serca zbyt szybko obijającego się o żebra i płytkiego oddechu. Bezsenność wcale nie pomagała, a jedynie dezorientowała.
Nie słuchali, kiedy szeptała, że ma wrażenie, że to ludzie, że to oni ją stresują.
Rodzice zapewniali, że to nieprawda.
Wierzyła im.
(W końcu miała zaledwie piętnaście lat — dziewczyny w jej wieku robią różne głupie rzeczy.)
(a/n) Jestem ciekawa — czy kiedykolwiek któraś z moich prac zmieniła coś, nie wiem, pomyśleliście o czymś inaczej, uśmiechnęliście się pomimo złego dnia, utożsamiliście się z czymś? Możecie napisać, chętnie poczytam <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro