cold sheet
Pustka po lewej stronie łóżka była wyczuwalna nawet wtedy, gdy owinął się ciaśniej grubym kocem i przycisnął twarz do wzorzystej poduszki.
Nie mogąc dłużej zmusić organizmu do zapadnięcia w sen, rozeźlony odrzucił okrycie i ruszył do łazienki. Niemal na oślep otworzył szafkę wiszącą obok lustra i wyciągnął z niej buteleczkę z drobnymi tabletkami. Od razu wysypał na rękę dwie pigułki, po chwili dorzucając kolejną — tak dla pewności.
Popiwszy lek kranówką, oparł się o zimne kafelki i schował twarz w dłoniach, myśląc, że to, co robił, było idiotyczne.
Jak mógł myśleć, że cokolwiek przyniesie mu ukojenie, kiedy jej nie było obok?
(a/n) jeśli tak dalej pójdzie, to w te wakacje napiszę więcej niż w ciągu roku szkolnego huh
(zachęcam do zaerknięcia na plan wydawniczy u mnie w opisie ❤)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro