broken promises
Dziewczyna wzdycha, kiedy widzi jak Carlos ponownie sięga po kieliszek wypełniony czerwonym płynem. Uważnie obserwuje powoli poruszającą się grdykę mężczyzny, aż do chwili kiedy naczynie zostaje opróżnione.
Kręci głową z niesmakiem.
— Obiecałeś, że przestaniesz to robić — mówi z nutą wyrzutu w głosie.
Tamten jednak jej nie słyszy, a może nie chce, i sięga po butelkę, znów chcąc napełnić szkło. Przez chwilę waży je w dłoni, po czym na raz wypija całość, nieznacznie się krzywiąc.
Ociera nieco wilgotne usta i uśmiecha się w ten dwuznaczny sposób, do którego jego wieloletnia przyjaciółka zdążyła już przywyknąć.
— A ty obiecałaś, że będziesz mnie kochać.
(a/n) Próbowałam napisać jakiegoś one shota, wiecie - coś dłuższego, ale nie wiem, na razie nic mi nie wychodzi. Napisałam tylko tego drabble, więc~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro