bitter sugar
— Ile słodzisz? — zapytał, sięgając po cukierniczkę.
Jean milczał. Dlaczego zadał to pytanie? Przecież po tylu latach przyjaźni powinien pamiętać ile cukru używał. On sam doskonale pamiętał ile słodzi drugi, czy jakie papierosy pali. W odróżnieniu do niego, nie zapomniał.
Ale to nie tak, że nie chciał. Po prostu wydawało mu się, że jeśli zapomni, roztrzaska się na kawałki.
— Jedną — odparł w końcu.
Spuścił wzrok na swoje dłonie. W tamtej chwili wydawały mu się niezwykle interesujące.
Kiedy brunet postawił przed nim kubek z gorącą herbatą, upił łyk i poparzył sobie wargi.
Przełknął ślinę.
Nie sądził, że cukier może być tak gorzki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro