bad people, bad habits
Milo w zasadzie nie był złym chłopcem.
Miał w zwyczaju wybijać szyby w oknach pobliskich mieszkań, sprowadzając na siebie gniew sąsiadek.
Przywykł do kar od rudej nauczycielki francuskiego, które otrzymywał za swoje nietaktowne i z pewnością nieprzystające takiemu chłopcu jak on zachowanie.
Czymś zwyczajnym dla niego stało się włóczenie po miasteczku do późnych godzin nocnych, świadomie doprowadzając własną matkę na skraj rozpaczy wymieszanej z ulgą i wściekłością.
Nie przejmował się, kiedy policja przyprowadziła go domu o pierwszej nad ranem, zauważywszy jak karmi kaczki nad rzeką.
Milo nie był złym chłopcem.
W końcu nie ma złych ludzi, są jedynie złe nawyki.
(a/n) W sumie to... Lubię Milo. Stworzyłam jego postać na szybko ale jakoś czuję się do niego przywiązana i z pewnością napiszę o nim coś jeszcze, tylko nie obiecuję, że opublikuję.
Miłego dnia/nocy czy cokolwiek ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro