Przygody Doktora Glassa [1]
Dr. Glass POV.
Kolejny dzień w placówce scp. Kolejny raz te same korytarze. Miałem razem z Brightem przetestować zachowanie SCP-999 na SCP-166. Oczywiście my będziemy za szybą z lustra weneckiego. Dźwiękoszczelnej. Sama myśl nad tym, że mam z nim zostać sam na sam sprawiała, że się rumienię. Aaaaaah, Simon nie myśl nad tym. Nie. Zły Simon. Nie wolno. Walnąłem się w policzek
Zauważyłem, że już jestem u progu tych drzwi. Tuż za nimi jest Bright. O boże nie.
-Hej Bright -powiedziałem z uśmiechem wchodząc do pomieszczenia. On już tam siedział i pił kawę. Ah, jak zwykle.
-Ta, siema idioto -odparł ironicznie. Mam nadzieję, że tak o mnie nie myśli i mówi to na żarty -v-'
-Mógłbyś być trochę milszy, wiesz? -zaśmiałem się i usiadłem koło niego
-Tak, ale wolę być szczery, nie? -posłał w moją stronę przebiegły uśmiech przez co lekko się zarumieniłem
~tak pięć minut od rozpoczęcia~
Mhm, jej wygląd nie robił na mnie żadnego wrażenia. W ogóle. Za to Bright..był lekko niespokojny. Nagle poczułem jakieś silne ręce przytulające mnie od tyłu. Panicznie się odwróciłem i okazało się, że to tylko Bright. Czekaj wróć.
BRIGHT!?
-C-co ty robisz? -wydukałem czerwony
-Wiesz, nie interesują mnie blondyneczki jak ona, wolę blondynów. Z niebieskimi oczyma -powiedział z tym samym uśmieszkiem. Jeśli to możliwe to jeszcze bardziej się zarumieniłem
-Bright, do czego zmierzasz? -powiedziałem
-Wiesz Simon, mów mi Jack..no chyba, że wolisz tatusiu~ -i wpił się w moje usta. Kiedy minęło zaskoczenie oddałem pocałunek. Lecz po chwili musiałem się oderwać, bo potrzebuję powietrza do przeżycia, nie?
-Bri-.. znaczy, Jack, czemu? -spytałem i po prostu już nie tylko moja twarz była czerwona, bo czułem jak pieką mnie uszy
-Wiesz Simon, jest jedna rzecz dla której to zrobiłem -powiedział i pocałował mnie w policzek- Kocham cię
-J-ja... -byłem zaskoczony, lecz po chwili się uśmiechnąłem- Ja ciebie też Jack! Kocham cię!
I go pocałowałem
Kooooniec
################
No dzieci, słabe to było, ale jest XD
Mam już gotowy następny one-shot bo pisałam je na discordzie na wcale nie sekretnym kanale
Plus, Michał jeśli to czytasz, nie bij, że to shipuję-
Pozdro też dla Marcepan06 i MaKoFr za shipowanie tego ze mną XD
No to do następnego!
Bai~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro