Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33

-Czyli mówisz, że Chanyeol dzisiaj cię przytulił, wcześniej powiedział ci, że jesteś idealny, ukrył ci kosmetyczkę i niby wniósł cię do pokoju w nocy, tak? -spytał Luhan przy wspólnym obiedzie. Całą paczką rozmawiali na wszystkie tematy.
-Tak, właśnie to mówiłem -przewrócił oczami.
-Przerąbana sytuacja -westchnął Junmyeon.

-Powinieneś z nim pogadać może -mruknął Minseok.

-On i rozmowa, dobre -zaśmiał się.

-W piątek jest impreza -Luhan zmienił temat -Idziecie?

-Jadę do rodziny, bo coś tam -Jongdae machnął ręką.

-A ja jadę z nim, bo mieszkamy niedaleko siebie -Baekhyun coś przeczuwał, że pewnie mieszkają kilometry od siebie i jadą do rodziny Jongdae aby się przedstawić jako przyszli małżonkowie. Baek nie rozumiał dlaczego tak się z tym kryją. To normalne kochać siebie.

-Mi się w sumie nie chce -Junmyeon się wyprostował.

Luhan powiedział coś po chińsku do Tao, a Zitao odpowiedział w tym samym języku. W jednej chwili głowa Chińczyka odwróciła się w kierunku Baekhyuna.

-Baekhyun, kochanie, mój najlepszy przyjacielu, najpiękniejszy, najurokliwszy -zaczął wymieniać zalety młodszego -Błagam chodź ze mną, nie chce iść sam.
-Idziesz z Sehunem na pewno -uznał.
-Jak z Sehunem to nie zabawa, bo bym musiał cały czas siedzieć z jego przyjaciółmi, nuda -przewrócił oczami -Nie pamiętasz jak ostatnio super się bawiliśmy?

-Taa, potem przez trzy dni miałem kaca i jeszcze odwaliłem jakieś dziwne rzeczy na tej imprezie -również przewrócił oczami.

-Ale wróciłeś do domu! Jak na pierwszy raz, jest to nadzwyczajne -zaśmiał się.

-Miałeś mnie wtedy pilnować, a wyszło na to, że wracałem z Chanyeolem.

-Ciesz się, że w ogóle ktoś z tobą wracał -wtrącił się Minseok.

-E ciule -Chanyeol pstryknął Sehuna w nos -Idziemy w piątek na imprezę.
-Nie chce mi się -mruknął Yifan.

-To nie było pytanie -machnął ręką -Chce na imprezę, więc idziemy na imprezę.

-Ale z ciebie rozpieszczony bachor -mruknął Yifan.

-Idź z Baekhyunem -zaśmiał się Sehun przez co oberwał rzuconą pałeczką.
-To ten twój lokator, ta? -mruknął Kyungsoo -Od kiedy ze sobą kręcicie?

-Nie kręcimy kurwa ze sobą -warknął zirytowany.
-Przecież to nie grzech kogoś kochać, nie musisz się tak denerwować -Jongin się zaśmiał, a Chan o mało go nie uderzył.
-Idziecie na tą imprezę? -wysyczał przez zęby.

-No -Yifan krótko przytaknął.

-Baeeeek -Luhan szedł krok w krok za chłopakiem, przeciągając jego imię. -Baeeeekhyuuun!
-Nigdzie nie idę, daj mi spokój -fuknął.
-Baaaekhyuunik -jego piskliwy głos powodował delikatny ból głowy. Młodszy wszedł do pokoju z myślą, że Chińczyk nie wejdzie za nim widząc Chanyeola.
Patrzył na nich zdziwiony, bo wkurzony Baekhyun szedł przodem a za nim podążał Luhan który wydawał dziwne dźwięki.
-Odwal się ode mnie, o mój Boże - Baekhyun zdecydowanie nie był zadowolony.
-Baeekhyuuun mój najlepszy przyjacieluuuu, prooosz...
-To że chodzisz z moim kumplem nie oznacza, że możesz drzeć gumiaka w moim pokoju -warknął Chanyeol.
-Nie rozumiesz powagi sytuacji - prychnął Lu.

-Ta sytuacja nie jest poważna Luhan -westchnął Baek.
-W dupie mam waszą sytuację, won z mojego pokoju.
-Jeśli powiesz swojemu współlokatorowi aby szedł ze mną na imprezę -wyglądał niczym obrażony dzieciak.
-Po chuj jest ci potrzebna ta cipa na imprezie? Sehun ci nie wystarcza?-zaśmiał się.
-Tobie załatwiam wolny pokój w razie czego -jego ironiczny uśmiech rozlał się po całej twarzy.
-Nie potrzebuje wolnego pokoju -również się uśmiechnął -Skoro chce siedzieć w pokoju to niech siedzi.
-Ale ja nie chce aby sam siedział -burknął.
-Przypominam, że wszystko słyszę -uznał Baekhyun, siedzący na swoim łóżku.

-Cipeusze zawsze siedzą sami w pokoju -Chanyeol zignorował Baeka.
-A co jak pójdę? -fuknął.
-Wątpię -prychnął.

-Luhan, o której jest ta impreza?

Tak naprawdę, Chanyeol bardzo chciał aby Baekhyun poszedł. Chciał go znowu pijanego odprowadzić do pokoju i kiedy będzie już spał, pocałować jego usta. Usłyszeć przekleństwa z jego ust albo chociaż dać swoją koszulkę. Ostatnio coraz bardziej chciałby robić z Baekhyunem romantyczne rzeczy. Chciałby trzymać go za dłoń, bronić przed innymi, przytulić go, albo całować w nos. Żeby siadał na jego kolanach, streszczał cały dzień, albo chociaż skarżył się na brak eyelinera. Nosiłby z nim couple koszulki, kupował pluszaki, załatwiał taniej kosmetyki. Robiłby dla niego wszystko. I doprowadza go to do białej gorączki.

=#=#=#=

jutro dostaniecie prezent dzieciaczki

więc możecie się szykować na coś 
(͡ ͡° ͜ つ ͡͡°)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro