Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•Epilog•

- No Richie dawaj!-krzyknąłem do chłopaka biegnac pod górkę.

Był piękny zachód słońca i z Richiem chciałem bardzo to obejrzeć z małej gorki.

-Edwardzie Kaspbrak masz w tej chwili zatrzymać bo dostaniesz ataku astmy!-pobiegł do mnie i przytulił od tyłu.

Odwróciłem się do niego i złożyłem pocałunek na jego ustach.

-Zmęczyłem się.- Wtuliłem sie w chłopaka. Ten podniósł mnie i przezucił przez ramię.-Richie postaw mnie!

Smialiśmy się obydwaj. Po chwili dotarliśmy na miejsce i razem usiedlismy. Oparłem się o jego klatke piersiową.

-A ten napis to kto zrobił?-Wskazał palcem na napis na gipsie.

- Nie ważne...-cicho szepnąłem. Nic nie chciałem powiedzieć  bo Richie by się wkurzył A tego nie chce.

-Eddie... Bo wykorzystam moja broń- zrobiłem mnie obrazonego dziecka. Chłopak popchnął mnie delikatnie żebym się położył. Usiadł na mnie okrakiem i zaczął łaskotac.

-Doba już dobra. Powiem Ci tylko przestań!- nie mogłem powstrzymać śmiechu.-Bowers Ale proszę nie denerwuj się.

- Nic Ci nie zrobił? Boli Cię coś? A może...- pocałowałem namiętnie chłopaka tak aby się już zamknął.

- Nic mi nie jest. Już zapomnimy  o tym.- znów leżałem wtulony w Richie'go.

Byłem tak szczęśliwy że nic nie było by wstanie tego opisać.

-Eddie... ja chce Cię przeprosić za wszystko co ci zrobiłem... Nie zasługuje na to żebyś mnie kochał. Mógł byś mieć kogoś lepszego... zasługujesz na najlepsze

-Richie o czym ty mówisz. Nie masz mnie za co przepraszać bo już dawno Ci wybaczylem.Nie mógł bym mieć kogoś lepszego bo to ty jesteś najlepszy. Kocham Cię i nic tego nie zmieni.

Chłopak się tylko uśmiechnął. Wyjął czerwony marker ze swojego placka i zmienił jedną literę.

- Od razu lepiej.- chłopak z zachwytem patrzal na napis na gipsie.-Lover..

Przeczytał go Po cichu A potem pocałował mnie delikatnie.

-Masz ochotę pójść do mnie i obejrzeć film?-Spytał Tozier. Powoli zacząłem wstawać z miejsca.

- No możemy Ale... najpierw musisz mnie złapać. - zacząłem uciekać ile sił mam w nogach.

Niestety przez moje nie cwiczenie na wf loczek szybko mnie złapał w pasie od tyłu. Podniósł mnie w stylu panny młodej i zaczął kręcić się w kółko. Po chwili mnie postawił i pocałował w  nos.

-Teraz to idziemy. Ja poproszę o pokaz co na sali gimnastycznej! Dawno to nie widziałem.- chłopak zaczął się oddalać. Zasmiałem soe pod nosem a potem pobieglem w jego strone.

Kocham tego idiote...

~~~

Książka krótka Ale będzie takich więcej.
Dziękuję wszystkim którzy tu byli. ❤❤

#LOSER

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro