Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-9-

Białowłosy odsunął się ode mnie i niechętnie spojrzał w stronę Miiko. Lisica założyła ręce na piersi i zaczęła tupać nogą oczekując wyjaśnień.

- Możesz mi do cholery wyjaśnić dlaczego molestujesz Melody?! - warknęła podchodząc do niego jednocześnie grożąc mu palcem.

- Ja ją tu najmniej molestuję. - powiedział w swojej obronie unosząc ręce jak do odstrzału. Dziewczyna spojrzała na niego podejrzliwym wzrokiem, a później przeniosła go na mnie.

- To prawda? - zapytała, a ja prędko pokiwałam twierdząco głową. - Więc kto Cię zaczepia?

- A czy to ważne? - zaśmiałam się nerwowo. - Ja jestem tylko nic nie znaczącą osobą w tym wszystkim, więc po co się mną zamartwiać?

- Ez, Nevra i Leiftan. - powiedział Valkyon, a ja spiorunowałam go spojrzeniem. Zaskoczona Miiko spojrzała na nas jak na UFO.

- Dooobra. - przeciągnęła. - Ezrael'a i Nevrę to jeszcze rozumiem, że się kłócą... Ale... Leiftan?

- Widocznie nawet Lśniący Strażnik lubi sobie czasem odskoczyć.

- Valkyon! - warknęłam czując w tym podtekst. Jakby wiedział o tym co wydarzyło się ostatniej nocy... To trochę przerażające jak tak teraz o tym pomyślę..

- Idę z nim porozmawiać. - jej ton głosu był... groźny. Jakby zaraz miała wybić wszelką płeć męską na tym świecie. W takich chwilach z chęcią bym jej w tym pomogła, a nawet i jej służyła.

----

Korzystając z chwili wolnego oraz faktu iż był zmierzch postanowiłam odetchnąć świeżym powietrzem w parku przy Kwaterze Głównej. Nareszcie mogłam odpocząć od tych wszystkich ludzi, którzy denerwowali mnie swoją osobą. Już nawet zaczynam podejrzewać, że Kero ma co do mnie złe zamiary..

Nevra jest uporczywy sam w sobie. Przystawia się i traktuje mnie jak swoją własność. Nie jestem żadną rzeczą by się o nią kłócić z innymi. Dlaczego on tak bardzo się mi naprzykrza? Czy to ma związek z tym, że pochodzę ze świata ludzi?

Ezrael w jednym dni zaczął traktować mnie jak księżniczkę. Czy to dlatego, że się nade mną znęcał? Czy też Miiko mu coś nagadała? Równie dobrze mógł się źle poczuć, że mnie porwano sprzed jego nosa.. Ale to też jego wina!

Valkyon... Czemu on jest aż taki szczery? Co prawda jest spokojny i nie wychyla się, ale... To wygląda jakby potajemnie chciał dogryźć pozostałym Strażnikom. Tylko znowu, dlaczego moim kosztem?

No i Leiftan... Człowiek, który jest chyba z nich wszystkich najgorszy. Nie dość, że mnie wykorzystał to jeszcze jest Nevrą, Ezrael'em i Valkyon'em w jednej osobie! Tak się w ogóle da?!

- Chcę. Do. Domu. - mruknęłam do siebie idealnie akcentując każde słowo. - Czemu ten świat jest taki pojebany?

- Rozumiem Cię Melody.. - usłyszałam westchnięcie. Spojrzałam w bok. Uśmiechnęłam się widząc najmniej szkodzącą w moim życiu osobę. Chrome usiadł obok mnie na skale oglądając zachód słońca. - Wszyscy tutaj są dziwni, ale i na swój sposób ciekawi.

- Nie rozumiem. - spojrzałam na niego pytająco. Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje kły.

- Jestem dość nierozważny przez co wszyscy na mnie naciskają. Chcą bym choć raz był odpowiedzialnym członkiem Straży. Jednak, gdy jestem sobą odkrywam coraz to nowe oblicza innych osób.

- Coś jak 50 Twarzy Grey'a... - zaśmiałam się pod nosem.

- Jak co? - zapytał zdziwiony Chrome.

- Taka książka w moim świecie. - mruknęłam zagłębiając się w myślach. - A może powinnam taką dać Miiko?


***

Hey!

Kolejny rozdział ;-;

Myślę szczerze nad tym jaka ma być końcówka xD Pierwszy raz mi się zdarza bym pisała książkę nie wyobrażając sobie jej zakończenia...

Hmm... To bd ciekawe doznanie XD

Dziękuję za wszystko i wytrzymałość :P

Do napisania,

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro