Część 2
Kilka dni później Zoe i Noel wysiadły z samochodu, a blondynka była ciągle podszczypywana przez swoją dziewczynę w drodze do wnętrza kawiarni w której były umówione z ich wspólną koleżanką - Leilą.
- Kurczę Zoe, przestań - powiedziała rozchichotana Noel odpychając ręce starszej dziewczyny, która udawała, że nie wie o co chodzi. Jednak tym razem przycisnęła delikatnie niższą dziewczynę do ściany budynku łapiąc za krawędź jej błękitnej sukieneczki.
- Już nie Pani? - spytała cicho brunetka.
- Przestań, tu są ludzie - wymamrotała niższa z gorącymi rumieńcami na policzkach.
Może parę razy bawiły się w ten sposób od pierwszego razu, gdy tego spróbowy w dzień ich rocznicy.
Weszły w końcu do kawiarni i zobaczyły znajomą buzię okalaną jasnobrązowymi włosami do ramion.
- Hej! - przywitała się wesoło Noel podbiegając do koleżanki. Ucałowała Leilę w policzek i Zoe kłamałaby gdyby powiedziała, ze nie poczuła ukłucia zazdrości.
- Cześć - rzuciła Zoe tylko szatynka siadając na krześle naprzeciwko brunetki i pociągnęła swoją dziewczynę by ta wyładowała u niej na kolanach. Blondyna spojrzała w oczy swojej dziewczyny i pocałowała delikatnie jej wargi wiedząc, jaka zaborcza starsza jest.
- Aw jesteście takie słodkie - powiedziała Leila - Jak się bawiliście podczas rocznicy? - spytała mieszając swoją napoczętą kawę, a Noel sięgnęła po kartę niby wybierając kawę byleby nie myśleć o tamtej nocy, bo od razu robiło jej się gorąco.
- Świetnie - odparła Zoe kładąc dłoń na odkrytym udzie swojej dziewczyny i powoli sunęła do góry zatrzymać palce na delikatnym materiale bielizny Noel. Od razu jednak zabrała rękę czując jak obcas buta blondynki wbija się w jej stopę - Zjadłyśmy kolacje, oglądałyśmy filmy..
- Naprawdę? Tylko? - Leila zmarszczyła brwi i sięgnęła po swój telefon - Żadnego gorącego seksu? - spytała z uśmiechem i oczami wbitymi wciąż w ekran komórki w której czegoś szukała.
- Tak, to nam wystarcza - dodała Noel nie mając odwagi podnieść wzroku. Już płonęła rumieńcem, a jak tylko spojrzałaby w oczy Zoe chyba by umarła.
- Nie wydaje mi się - zachichotała Brunetka unosząc komórkę a Noel zamarła upuszczając kartę z rozpiską kart, gdy zobaczyła filmik, który włączyła ich koleżanka.
- Co to jest? - spytała słabo blondynka mimo iż dobrze wiedziała co to. Nagranie jak się kochały z Zoe w rocznice. Każdy szczegół, każda minuta, każde błaganie Noel o więcej.
- Nie chciałybyście się razem zabawić? - Leila wpatrywała się w pare aż zabrała telefon sprzed ich twarzy - Zawsze się zastanawiałam jakby to było z dziewczynami, a Zoe ma chyba sprawny język - uśmiechnęła się do szatynki, mimo iż ta gdyby nie blondynka na jej kolanach to rzuciłaby się do gardła brunetce.
- Czy ciebie do reszty popieprzyło?! - spytała wściekle Zoe. Noel ścisnęła jej dłoń wpatrując się wciąż w Leile.
- To moja wina, ze zapominacie zamykać drzwi? Cholera, grzech tego nie nakręcić. Jak chcecie to wam to prześle, niezły pornos by z tego wyszedł - powiedziała uśmiechając się znów do komórki - Jeżeli nie zgodzicie się ze mną zabawić, to prześle ten filmik do rodziców Noel. Wiem ze twoi rodzice wiedzą, ze jesteś lesbijką Zoe, więc bardziej to ruszy mamę Noel. A wyszła tu naprawdę nieźle - włączyła znów filmik, ale głośniej, a po kawiarni rozniosły się jęki blondynki z nagrania.
Zoe poczuła jak Noel się spina.
- Idź do samochodu mała - wyszeptała Zoe, ale jej dziewczyna potrząsnęła głową.
- Nie - odpowiedziała - Zgoda, zrobimy to - powiedziała głośniej do Leili, która uśmiechnęła się zadowolona - Ale gdybyś poprosiła normalnie albo zaproponowała trójkąt tak po prostu, byłoby lepiej - odparła blondynka wstając szybko z kolan Zoe i idąc szybko do drzwi.
- Nie mam zamiaru się nią dzielić! - wysyczała Zoe unosząc się i opierając dłonie na stole, gdy pochyliła się do Leili.
- No weź, to będzie fajne - Leila uśmiechnęła się, a Zoe nie uderzyła jej tylko dlatego, ze tu było zbyt wielu ludzi.
- Pieprz się - warknęła Zoe i ruszyła do drzwi, by znaleźć załamaną Noel przy samochodzie.
W tym samym czasie Leila zadzwoniła do Louise, kolejnej koleżanki proponując im fajną grupową zabawę i by zabrała ze sobą swoją dziewczynę Henriett.
Od autorki: Oddzieliłam to żeby zrobić taki zapychacz od tego wielkiego smuta🙇🏻♀️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro