Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

part fourteen

MARATON "ALL I WANT" - cz. 2


- Hoseok! 

Wołanie dobiegało z końca alejki w parku, gdzie stała prześliczna brunetka, uśmiechnięta od ucha do ucha. Z widoczną radością patrzyła, jak w jej stronę biegnie wspomniany chłopak, biorąc ją w silne ramiona. Zaśmiała się głośno, gdy brunet podniósł ją do góry i okręcił się z nią wokół własnej osi.

- Wołałaś mnie?

- Tak - uśmiechnęła się i cmoknęła go w szyję, gdy postawił ją na ziemi - Masz jakieś plany na wieczór?

- Hmm, niech zerknę w kalendarz - Chłopak zamyślił się, wyjął telefon i zaczął go przeglądać. Dziewczyna umyślnie oburzona, wyrwała mu przedmiot z ręki, bo czym odbiegła w tylko sobie znanym kierunku.

- Już nie masz żadnych planów! - krzyknęła, gdy zaczął ją gonić.

- Yusoo! Oddawaj!

- Nigdy.

Przez dobre kilkanaście minut ganiali za sobą po parku, potrącając przypadkowe osoby i wpadając na malutkie dzieci. Hoseok złapałby swoją dziewczynę, gdyby nie potknął się o leżące w piasku zabawki i jak długi nie wywaliłby się na ziemię. Brunetka wybuchła śmiechem i zatrzymała się. Powoli podeszła do chłopaka, podając mu rękę, żeby pomóc mu wstać, lecz on sprytnie to wykorzystał i pociągnął ją w dół, tak że wylądowała w piasku obok niego.

Jung roześmiał się serdecznie, a Kim również do niego dołączyła.

Kiedy się uspokoili, Hoseok zapytał:

- To, co chciałaś robić wieczorem?

- Idziemy na randkę - oznajmiła, podając mu lekko okurzony telefon - Spodoba ci się.

- Nie wydaje mi się - powiedział z przerażeniem, widząc te niebezpieczne iskierki w oczach dziewczyny. Zawsze, gdy miała taki wzrok, chodziło o coś bardzo dziwnego i brunet podświadomie czuł, że może potem tego żałować.

Yusoo uśmiechnęła się promiennie na jego słowa.

- Będziesz zachwycony.

Hoseok odwzajemnił jej gest.

- Nie mogę się już doczekać - odparł z radością, bo co by to nie było i tak kochał swoją dziewczynę, i gotów był pójść za nią nawet na koniec świata.


Wieczorem zaprowadziła go pod salon fryzjerski.

- Serio? - zapytał, spoglądając to na nią, to na oszkloną ścianę i kolorowy neon nad drzwiami - Nie wolałabyś przyjść tutaj z przyjaciółkami?

- No coś ty! - uderzyła go lekko w ramię - Zapisałam nas oboje. Zrobimy sobie jakieś fajne kolory, będzie fajnie, zobaczysz!

Hoseok ledwo widocznie zbladł, ale wszedł potulnie, ciągnięty przez ukochaną za rękę do środka.

I rzeczywiście - nie było tak źle, a nawet całkiem znośnie. Spędzili przyjemny wieczór na rozmowie z obcymi ludźmi i z sobą nawzajem. A po kilku godzinach wyszli odmienieni z zewnątrz i wewnątrz.

Bladoróżowe loki Yusoo mieniły się w świetle zachodzącego słońca, a blond włosy Hoseoka odbijały blask wschodzącego księżyca.

okej, właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem debilem, bo we wcześniejszych rozdziałach napisałam o hoseok'u "brunet", a zaraz potem "blondyn" i proszę, czy ktoś może zabrać mi laptopa i jebnąć porządnie w głowę? 


czasami ciężko się opisuje takie kjut momenty par gdy jest się samotnym ludzikiem :( 

chcę chłopa. prosze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro