Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

conclusion

MARATON "ALL I WANT" - cz. 5


Śmiech Yoongiego rozniósł się echem po pokoju blondwłosego.

Hoseok uśmiechnął się szeroko, przeczesując jasne pasemka ukochanego chłopaka. Dwudziestosześciolatek przestał się śmiać pod wpływem dotyku młodszego i westchnął, przymykając powieki.

Zawsze się uspokajał przez jego dotyk. Jakby uczucie dłoni blondyna potrafiło przezwyciężyć każdą przeszkodę, sprawić, że zimno zamieni się w ciepło, że strach odejdzie w zapomnienie, a smutek przeobrazi się w radość i szczęście.

- Hoseokie?

Uwielbiał słuchać jego głosu. Jego przyjemnego tonu, który kojarzył mu się z szumem morza. A najbardziej, gdy wypowiadał jego imię. Dosłownie jakby Yoongi chciał zatrzymać tę chwilę w ładnych dłoniach i nigdy nie pozwolić jej zniknąć.

- Tak?

Min uderzył pięścią w powietrzu i trafił w ramię Junga.

- Tak, hyung?

Masując bolące miejsce, przygarnął go lekko do siebie, usadawiając chłopaka tyłem do siebie między swoimi nogami. Pozwolił mu się o siebie oprzeć i mocno pocałował go w gęste blond włosy.

- Ja też nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.

To było ich osobiste kocham cię, które zawsze do siebie wypowiadali w chwilach zwątpienia, ale też o poranku, leżąc w swoich ramionach czy wieczorem przy oglądaniu nocnego widoku miasta. 

Woleli to ciche zapewnienie, które pozwoliło im dać sobie szansę, niż tysiące innych pustych słów.

Spragnione siebie usta połączyły się w jedno, pieczętując ich wybór na wieki.

no i mamy koniec! 

wow

naprawdę nie spodziewałam się, że dzisiaj zakończę tą książkę, ale oto jestem i bardzo, bardzo wam wszystkim serdecznie dziękuję za komentarze, wsparcie i obecność <3 jesteście dla mnie najcenniejsi dlatego musicie wiedzieć, że kocham was najmocniej jak potrafię <3 dziękuję, że byliście ze mną i z tym yoonseokiem przez ten czas. to były niezapomniane chwile, dziękuję <3

nie będę pisać dodatkowego postu, bo chyba bym się rozkleiła i nie mogła tego dobrze zakończyć. kocham was 3000 razy i naprawdę jestem wam wszystkim wdzięczna, dziękuję!


a zakończenie dedykuję kochanej Mental_SUGAr, która ogromnie podniosła mnie na duchu w czasie tego maratonu, wyczekiwała z niecierpliwością na rozdziały, wykłócała się ze mną i miała przeze mnie złamane serce :( dziękuję skarbie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro