51. Jego/Jej pierwsze spotkanie...
Jego/Jej pierwsze spotkanie z twoimi rodzicami
Profesor - Spotkanie przebiegło idealnie (według jego planu). Ugościł twoich rodziców jak królów.
Berlin - Jego poznanie z twoimi rodzicami wyszło świetnie. Berlin zaprezentował się idealnie, w eleganckim garniturze, z sympatycznym uśmiechem, i z bukietem czerwonych róż dla twojej mamy, podbił ich serca. Mniej więcej tak wyglądała jedna z rozmów:
Berlin: Nie martw się [T.I], pokochają mnie
Zadzwoniliście do drzwi, które po chwili się otworzyły, stali tam twoi rodzice
Berlin: Witam szanownych rodziców [T.I], jestem Andres de Fonollosa. - uśmiechnął się. - A to dla Pani - wręczył twojej mamie kwiaty i pocałował ją w rękę.
Chyba twoja mama się w nim zakochała....
Denver - No grubo było.... Chłopak się upił....
Twoja mama: I jak? Smakował wam obiad?
Denver: ZAJEBISTE TEŚCIOWO! Ten homar... krewetki... sushi cokolwiek, boskie! Mógłbym prosić jeszcze tego boskiego napoju?
Po kilku kolejnych, wypitych kieliszkach....
Ty: W ogóle planujemy ślub!
Denver: I DZIECI! DUŻO DZIECI!
Ty: Heh.... Tak, ale to później
Denver: JAKIE PÓŹNIEJ! MOGĘ NAWET TERAZ! DAWAJ LASKA. ZRÓBMY TO NA TYM STOLE!
Twoja mama: Eee... Co?
Denver: W ogóle muszę pochwalić! Brawo za spłodzenie takiej panny jak ona! Takiego kopa daje.... O cholera
Ty: Przejdźmy do deseru.....
Denver: Hmmm dwie babeczki polane bitą śmietaną? Hmmm co o tym myślisz teściu?
Helsinki - Było zabawnie. Twojemu tacie bardzo się spodobał niedźwiedź na brzuchu Helsinki
Rio - Chłopak się tak stresował, że bałaś się o niego. Wyglądał jakby miał zemdleć. Szczególnie zrobił się blady na jednym pytaniu twojej matki:
Twoja mama: To w takim razie.... Kiedy wesele?! Kiedy doczekam się wnuków?!
Rio: Eee.... Wnuki.... Wnuki.... Eee....
Tokyo - Krótko mówiąc, po spokojnym obiedzie plus po kilku wypitych kieliszkach, Tokyo zaczęła twerkować z twoją matką
Nairobi - Rozgadała się z twoją mamą:
Nairobi: Pani wypieki są tak pyszne! Ten krem! Szkoda, że [T.I] nie odziedziczyła takich zdolności...
Twoja mama: Nic nie odziedziczyła.... Nic nie umie.... Nawet wodę by spaliła, a co dopiero ciasto upiekła
Lizbona - Spotkanie nie było zbyt miłe... Twoi rodzice myśleli, że spotykasz się z chłopakiem, a nie z dziewczyną. Zdziwili się i jednocześnie wkurzyli. Nie byli tolerancyjni w takich sprawach....
Sztokholm - Twoi rodzice pokochali ją od pierwszego wejrzenia. Rozmowa była miła i sympatyczna. Twoja mama ciągle zerkała na jej włosy i się zachwycała.
Palermo - Na początku było miło i sympatycznie, ale wiadomo jak wejdzie temat odnośnie polityki.... bywa różnie.
Twój ojciec: Tak z ciekawości, na kogo będziesz głosować?
Palermo: Na mojego ziomala, Biedronia!
Twój ojciec: SŁUCHAM!? NA TEGO PEDAŁA!? TO PRZECIEŻ GEJ!
Palermo: TEŻ JESTEM GEJEM I CO?
Twój ojciec: CO?!
Palermo: CO?
Masylia - Spóźnił się na kolację, ale wynagrodził to prezentami dla twoich rodziców
Bogota - Oj co tam się działo na tym spotkaniu.... Troszkę sobie wypił przed spotkaniem.... Troszkę.... Tak na dodanie sobie pewności, co nie. Przy pierwszym poznaniu, ucałował twoja matkę, krzycząc przy tym wesoło "HEJ PRZYSZŁA TEŚCIOWO!". To samo zrobił z ojcem, tyle że "HEJ TEŚCIU!"
Później, podczas kolacji strasznie sie rozgadał. Na koniec zaczął śpiewać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro