Rozdział 5
Twój POV:
- Co pamiętasz!? Wszystko w porządku?! - Zapytał Monoma.
- Nie... Muszę iść do domu. - Powiedziałam wciąż szlochając w jego koszulę.
- Dobrze, ale powiesz mi co pamiętasz? - Zapytał.
- Powiem ci, kiedy będę w domu.
Próbuje przestać płakać, rozejrzałam się, ale samochodu już nie było.
- W porządku, chodźmy. Nawet cię poniosę. - Zaproponował, próbując sprawisz, żebym poczuła się lepiej.
Uśmiechnęłam się do niego że łzami w oczach i pokręciłam głową. Chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy iść do mojego domu.
Miałam paranoję przez całą drogę. Wspomnienie, kiedy Yuuto i ja zastaliśmy potrąceni... to było okropne. Oboje jesteśmy w śpiączce... albo co gorsza... nie żyjemy. Może umawiamy i przenieśliśmy się do świata anime. Czy dostaliśmy drugą szansę na życie? Nie wiem co się dzieje i dlaczego Yuuto i ja wciąż żyjemy...
Udało mi się przestać płakać, a Monoma rozweselił mnie, opowiadając mi historię i dowcipy, ale wypadek samochodowy nie zostawił mnie ani na chwilę. W końcu dotarliśmy do mojego domu, otworzyłam drzwi i zaprosiłam Monomę do środka. Yuuto wyszedł z kuchni, a ja pobiegłam, żeby go przytulić.
- Woah, co się dzieje? Haha! - Yuuto zaśmiał się.
- Pamiętam wszystko. - Powiedziałam, a łzy znowu napłynęły do moich oczu, a Yuuto spoważniał.
- Co się stało? - Złapał mnie za ramiona i spojrzał mi w oczy.
Spojrzałam na Monomę, a potem z powrotem na Yuuto.
- Hej, kolego, czy to w porządku, jeśli porozmawiam z siostrą? - Zapytał Yuuto z uśmiechem.
Monoma skinął głową.
- Czy mogę usiąść na kanapie? - zapytał.
- Oczywiście! Czuj się jak w domu! - Yuuto uśmiechnął się fałszywie, a Monoma usiadł na kanapie.
Yuuto i ja weszliśmy do kuchni.
- Co się z nami stało?
- Uderzył nas samochód w naszym świecie. - Powiedziałam, próbując usiąść na blacie.
- Czy pamiętasz, co robiliśmy?
- Byliśmy w sklepie z anime i kupowaliśmy nowe towary. Moje buty, poduszkę i koszulkę. - Mówię wciąż próbując usiąść na blacie.
- Więc potrącił nas samochód i jakimś cudem znaleźliśmy się w fikcyjnym świecie!? Jak to możliwe!? - Yuuto spanikował chodząc w te i z powrotem.
- Ale prawdziwe pytanie brzmi... jak wrócimy? Nie możemy tu zostać. - Mówię, robiąc wszystko, by wdrapać się na ladę!
- Tak, to prawda. Czekaj! Czemu pamiętasz i dlaczego przyprowadziła Monomę? - Zapytał patrząc na mnie.
- Szliśmy przez ulicę, aż ten sam scenariusz, który wydarzył się w naszym świecie, powtórzył się, ale z Monomą zamiast z tobą. - Powiedziałam prawie skutecznie siedząc na blasze, ale spadłam.
Puk puk.
Odwróciliśmy głowy i zobaczyliśmy Monomę.
- Więc nie jesteście z tego świata? Mówicie, że są inne światy!? - Powiedział prawie przerażony.
- Oczywiście, że podsłuchiwał. To Monoma! - Mówię sobie.
Spojrzałam na Yuuto, a Yuuto na mnie, skinęłam głową i oboje spojrzeliśmy na Monomę.
- *westchnienie* Tak, nie jesteśmy z tego świata. Pochodzimy z realistycznego anime o nazwie „The Twins”. Jesteśmy bliźniakami, ale nie wiemy jak wrócić do naszego świata. - Powiedział Yuuto.
- Udowodnij to! - Wrzasnął Monoma.
- Lubisz kuchnie francuska i komiksy francusko-belgijskie. Nienawidzisz mojej klasy, 1-A. Twoje urodziny są 13 mają. Twój dar to kopiowanie i czasami jesteś niestabilny psychicznie. Wiem o tobie wszystko, bo jesteś moją ulubioną postacią. - Mówię że spuszczoną głową i wciąż próbuje usiąść na blacie.
Słyszę zbliżające się kroki i widzę przede mną Monomę. Złapał mnie w pasie i posadził na blacie.
- NARESZCIE! - Mówię sobie.
Opiera się plecami o ladę trochę obok mnie i krzyżuje ramiona.
- Ten świąd, w którym żyje... to anime? - Pyta.
- Tak. Myślę, że wszystkie światy są różnymi typami rzeczywistości. - Mówi Yuuto.
Monoma uśmiecha się i patrzy w ziemię.
- A ja jestem twoją ulubioną postacią? - Pyta się, wciąż patrząc w ziemię.
- Tak. - To wszystko co mówię.
- To wiele dla mnie znaczy. - Uśmiecha się do mnie, a ja do niego.
Patrzymy na siebie przez chwilę, aż do momentu odezwania się Yuuto.
- To urocze, dlaczego nie przygotować dla was małej kolacji przy świecach. - Powiedział sarkastycznie.
Oboje się rumieniśmy i Monoma się odezwał.
- Zrobił byś to dla nas? - Zaśmiał się Monoma.
- Haha! Niezła próba, Kenię z Barbie, ale nie dostaniesz mojej siostry, dopóki nie udowodnisz. - Powiedział Yuuto krzyżując ramiona, a ja się wybucham śmiechem, słysząc przezwisko, które wymyślił Yuuto Monomie.
- Udowodnić!? Czy twoja siostrą była by szczęśliwa umawiając się z takim facetem jak ja. - Monoma uśmiecha się złośliwie.
- Koleś... wyglądasz jak niskobudżetowy Tamaki, prawdopodobnie... Nie, nie jest możliwe, że NAPRAWDĘ potrzebujesz pomocy psychicznej, a czy znasz nawet francuski? - Pyta Yuuto.
Monoma kłania się i mówi:
- To wszystko traktuję jako komplement, Je promets de traiter votre soeur avec respect, je promets de la protéger, mais surtout de l'aimer. - Mówi Monoma po francusku!
- Och okej więc, Je suppose que tu as ma permission de sortir avec ma soeur. MAIS essayez quelque choise de drôle devant moi, je vais vours faire du mal! - Odpowiada Yuuto, zastawiając mnie zdezorientowaną tym, o czym oni mówią.
- Nie wiedziałam, że Yuuto zna francuski. Żartuje! Nic o nim nie wiem.
(Tłumaczenie między Yuuto i Monomą:
"Obiecuję, że będę traktował twoją siostrę z szacunkiem, obiecuję, że będę ją chronił, ale przede wszystkim będę ją kochać"
"Myślę, że masz moje pozwolenie na chodzenie z moją siostrą. ALE spróbuj czegokolwiek, a zrobię ci krzywdę!")
- Czy mogę otrzymać tłumaczenie? - Pytam, a oni na mnie patrzą.
- Nie. - Mówią jednocześnie, a ja się dąsam.
- Cóż, pomogę wam wrócić do domu! Obiecuję. - Powiedział Monoma.
- Naprawdę? - Zapytałam radośnie.
- Oczywiście. - Uśmiechnął się.
Zeszłam z blatu i przytuliłam go, na co on to odwzajemnił.
- Cholera, właśnie zeszłam z blatu i już nie dam rady wejść! - Obwiniam się.
______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro