Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Twój POV:

- Ugh boli mnie głowa...co się stało? - Myślę.

Otwieram oczy i stwierdzam, że... nie jestem w swoim pokoju... gdzie ja jestem? GDZIE JEST YUUTO?!!?!? Natychmiast wstaję i rozglądam się, widzę zdjęcie rodzinne na białej szafce nocnej obok łóżka, w którym spałam, uroczą toaletkę w rogu pokoju i łazienkę. Wchodzę do łazienki i patrzę w lustro..... TO NIE JESTEM JA!!!!!!!!!!!! MOJE OCZY! MOJE RECE! MOJE WŁOSY!!!!!

(To ty, ale masz swój naturalny kolor włosów i skóry.)

Co mi się stało?! Przynajmniej nadal mam te same ciuchy, a najlepsze... moje buty z Monomą wciąż mam na nogach. Słyszę otwieranie drzwi i ktoś woła moje imię.

- [Twoje imię]?! - Słyszę krzyk Yuuto.

- YUUTO! Wszystko w porządku!

Wybiegłam z łazienki i spotykam się z bratem. (Wygląda jak ty, ale ma krótsze włosy i oczywiście chłopięce ciuchy)

- Co się stało? Dlaczego wyglądamy... inaczej? - Pytam patrząc na swoje ręce.

- Nie wiem! - Krzyczy. - Ale na szczęście nadal mam swoją poduszkę i koszulkę! - Mówi z uśmiechem.

- Haha tak, a ja wciąż mam swoje buty.

Puk pik

- Um... wejść. - mówię z wachaniem.

- Och, dobrze, oboje się już obudziliscie! Chodźcie, śniadanie gotowe. - powiedziała z usmiechem kobieta w [Twój kolor włosów] włosach.

- Kim... Kim jesteś? - Pyta Yuuto.

Kobieta wygląda na trochę zdezorientowaną.

- Twoją matką, głupku. Nie uderzeliście się w głowy podczas egzaminów wstępnych, prawda? - ona się śmieje.

- Oh haha racja, myślę, że tak. - Mówię śmiejąc się nerwowo.

- Cóż, pospieszcie się, zanim śniadanie ostygnie. - Mówi i odchodzi.

- Co do cholery!!??!? - Yuuto krzyczy.

- MOJA ŚWIĄTYNIA!!!!! - Mówię, zaczynając płakać - Moja piękna świątynia zniknęła!!! MONOMA!!!!! - Płacze na podłodze.

- Hej! Otrząśnij się! Powiedziała o egzaminach wstępnych... czy jesteśmy... w anime My Hero Academia...? - Pyta.

- Aha, masz rację! Ale jak? Hmm, żeby potwierdzić, że to prawda, zbadajmy miasto. - Mówię, a on kiwa głową.

~Time Skip~ [Po śniadaniu]

- Hej mamo, czy będzie w porządku, jeśli pójdziemy na spacer? - Zapytałam.

- Tak, ale upewnijcie się, że będziecie w domu przed obiadem. - Powiedziała, a my skineliśmy głowami.

- Och! Mamo, myślę, że trochę za mocno uderzyliśmy się w głowę, ponieważ nie pamiętamy naszych darów. - Mówi Yuuto.

- Haha, dzieciaki. Yuuto, twoim darem są kolce, kiedy plujesz twoja ślina zamienia się w metalowy kolec, ale twoją wadą jest suchość w ustach. - Mówi, a oczy Yuuto błyszczą.

- Ohhh okej, myślę, że teraz już pamiętam, dziękuję mamo. - Mówi, a ona się uśmiecha, po czym zwraca się do mnie.

- I [Twoje imię] masz laserowe ręce, możesz strzelać laserami z rąk, ale twoją wadą jest to, że dostajesz pęcherzy. - Tłumaczy.

- Och, okej, już pamiętam! Dziękuję mamo! - Mówię, śmiejąc się nerwowo.

Uśmiecha się, kiwamy głowami i wychodzimy na spacer.

- Wow, mamy takie fajne dary! - Yuuto mówi i uderza pięścią w powietrze.

- Chce zobaczyć jak plujesz. - Śmieję się.

- Ja tak samo! Daj mi spróbować. - Mówi, po czym pluje w podłogę.

Na początku była to normalna ślina, ale potem stała się ostra i metalowa. Kiedy uderzyła w ziemię, wydała  bardzo glosny dźwięk.

- Wow! To takie fajne!! - Dopinguję.

- Wypróbuj swoje lasery!! To brzmi świetnie. - Powiedział podekscytowany Yuuto.

- Haha, w porządku! - Podniosłam rękę w stronę nieba i wystrzeliła gruby zielony laser.

- Wow!! To takie ładne. - Powiedział Yuuto z szerokim uśmiechem.

Opuściłam rękę i posłałam Yuuto największy uśmiech w historii.

- TO TAKIE EKSCYTUJĄCE!!! - Skacze w górę i w dół, a on do mnie dołączył.

Po minucie skakania w górę i w dół coś sobie uświadomiłam.

- Czekaj... ale jak!? - Pytam, a jego uśmiecha zmienia się w grymas.

- N...nie wiem... hmm, zrozumiemy to później. Po prostu cieszmy się czasem, który mamy, dobrze? - Mówi, uśmiecham się i kiwam głową.

Potem zaczęliśmy iść dalej odkrywając... Zapomniałam, że mam buty z Monomą, a Yuuto koszulkę z Momo... Mentalne uderzenie się w twarz.

Yuuto i ja weszliśmy do pobliskiej biblioteki. Poszłam do działu z fantasy, podczas gdy Yuuto poszedł do science fiction.

- To jest szalone! Co się stało, zanim weszliśmy do świata anime? - Myślę.

- Um, przepraszam czy mogę wziąść książkę z nad twojej głowy? - Powiedział znajomy głos... BARDZO ZNAJOMY GLOS!!!!

Odwracam głowę i widzę znajome blond włosy, niebieskie oczy i słodki uśmiech... NEITO MONOMA.

- Och... uh heh... tak przepraszam. - Jąkam się i odchodzę.

<Marinett?>

- Ty idiotko! Pewnie myśli, że jesteś dziwakiem... CZEKAJ, MOJE BUTY!!!!! - Zaczynam wariować w głowie.

- Dziękuję. Możesz wznowić to co robiłaś. - Uśmiechnął się słodko, a ja to odwzajemniłam.

- Haha, dzięki. - Mówię i spoglądam na książki, wewnętrzne wrzeszcząc.

Siedzi przy stole, z którego dobrze mnie widzi, a ja go.

- OMG dlaczego teraz?! Kiedy mam buty z jego twarzą!!! - Krzyczę w głowie.

- Hej! Nie uwierzysz w to! - Yuuto klepie mnie w ramię...

Przestraszył mnie, a ja przypadkowo, go uderzyłam.

- OWWW! - Krzyczy i przyciąga uwagę  ludzi razem z Monoma-san.

- Omg! Yuuto, tak mi przykro! Przestraszyłeś mnie! - Mówię pomagając mu wstać z ziemi.

- Nigdy nie myślałem, że uderzy mnie mój bliźniak. Myślałem, że bliźniaki się dogadują. - Śmieje się.

- Tak mi przykro! - Mówię, patrząc na jego policzek.

- Nic się nie stało. Ale zgadnij, co się stało! - powiedział podekscytowany.

- Co się stało? - Pytam i wracam do oglądania książek.

Widzę Monomę wpatrującego się we mnie i mojego bliźniaka...

- Poznałem Momo! - Mówi radośnie.

Odwróciłam się i stanęłam przed nim.

- Naprawdę?! Nie kwestionowała twojej koszulki? - Zapytałam zmieszana.

- Nie spojrzała na moją koszulkę, była zbyt nieśmiała, żeby na mnie spojrzeć. Jest taka słodka!! - Pisnął.

- Haha, chłopaki. - Śmieję się.

- Haha, miejmy nadzieję, że nikt nie zauważy mojej koszulki i twoich botów. To była by katastrofa! - Śmieje się i wskazuje na moje buty.

Spojrzałam na niego z przerażoną miną i w końcu zrozumiał.

- Co się stało?! - Zapytał poważnym tonem.

Skinęłam głową na miejsce gdzie siedział Monoma, Yuuto spojrzał na niego i przekonał... zobaczył moje buty.

______________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro