Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Hallowinowy Specjal (3)

<Przepraszam, że dopiero dzisiaj wstawiam ten rozdział, ale wczoraj miałam zły dzień i nie miałem sił by wstawić rozdział>

POV z trzeciej osoby:

- W porządku... Cóż [Twoje imię]... Co radzisz? - Pyta Mina.

- Powinniśmy podzielić się na dwuosobowe grypy. Miną i Hanata. Shoto i Eijiro. Momo i Izuku. I Neito ze mną. - Odpowiada.

<Hmm... Czyli że następni to Momo i Eijiro>

- A co z Yuuto? - Pyta Momo.

- Jedna z grup pójdzie i mu pomoże. To będzie Mina i Hanata.

Kiwają głową, Izuku i Shoto popatrzyli się na siebie, poczym spojrzeli na grupę.

W między czasie Jean pomaga przejść przez okno swojemu kompanowi w owczej masce.

- Czemu jesteś taki gruby?! Warzywa tone! - Jean narzeka, wciągając mężczyznę w owczej masce.

- Zamknij się kobyło! Jesteś po prostu słaby. - Odpowiada mężczyzna wchodząc do środka.

Jean zdejmuje maskę, drugi mężczyzna robi to samo, miał krótkie brązowe włosy i turkusowe oczy.

- Eren, jest coś, o czym powinieneś wiedzieć. - Mówi nagle Jean.

<Czy wszyscy zbrodniarze mają imiona z "Atak tytanów"?>

Mężczyzna o imieniu Eren unosi brew.

- Co? Wreszcie przyznasz, że jestem lepszy od ciebie? - Eren śmieje się.

Ale szybko przestaje, gdy widzi poważną minę Jena.

- Co jest Jean? - Eren pyta poważnym tonem.

- ... Chodzi o Armina.

- A co z Adminem?! Wszystko w porządku?! - Spanikował Eren.

- Ta suka o imieniu [Twoje imię] zabiła go. - Mówi Jean, patrząc w dół.

Eren zatrzymał się i patrzył w martwy punkt przez chwilę. Armin był jego najlepszym przyjacielem, odkąd byli mali! Uważał go za brata. Był wściekły, że jego najlepszy przyjaciel nie żyje. Eren patrzył w oczy Jean'a.

- Przysięgam na Merlina, że zabiję tą dziwkę! - Mówi Eren z dużą determinacją.

- Ty i ja, Eren. - Mówi Jean, gdy obydwoje zakładają maski i znajdują kryjówkę.

- W porządku, wszyscy wiedzą co robić? - Zapytała [Twoje imię], a wszyscy przytakneli.

Mina i Hanata mieli iść na górę, aby przygarnąć Yuuto, Izuku i Momo mieli zostać przyjętą dla zamaskowanych morderców, Shoto i Eijiro idą do piwnicy, by skąbinować broń, a [Twoje imię] i Neito zamierzają schować się w szafie, by zabić kolejnego zabójcę.

Miną i Hanata idą prze siebie na górę by odszukać Yuuto, Momo i Izuku stoją w pobliżu schodów i okien, Shoto i Eijiro idą do piwnicy aby zrobić/znaleźć broń, a [Twoje imię] i Neito wchodzą do pobliskiej szafy gotowi by zabić każdego intruza.

Miną i Hanata trzymają się za ręce, gdy wchodzą przerażeni po schodach. Rozglądają się, omijając pokój, w którym znajduje się martwy Denki. Mina skręca na rogu i widzi martwego brata [Twoje imię] na ziemi. Kiedy miała krzyczeć, ktoś zakrywa jej usta i przykłada nóż do jej szyi. Odwraca ja, by zobaczyła jak mężczyzna w lisiej masce rozcina gardło Hanacie. Jej oczy się rozszerzają, i prubuję krzyczeć, ale mężczyzna za nią, również przecina jej gardło.

<Świeczka dla Miny i Hanaty>

Momo i Izuku czekają w salonie, siedząc lub patrząc przez okno. Eren cicho schodzi po schodach i widzi martwe ciało Armina na ziemi. Jego oczy zaczynają łzawić, gdy zachodzi do jadalni, upewniając się, że nadepną na zwłoki Katsukiego, a następnie przewrócił stół w jadalni. [Twoje imię] i Neito usłyszeli to z szafy, a Izuku i Momo z salonu.

Momo i Izuku szybko się chowają przed Erenem, gdy ten wchodzi do kolejnego pomieszczenia jakim jest salonu. [Twoje imię] zauważa śrubokręt i szybko wsuwa go do swojej kieszeni, ale kiedy się wyprostowała uderzyła o miotłę, która się przewróciła. Eren słysząc to odwraca się twarzą do szafy. Momo zauważając że idzie w kierunku jej przyjaciół, wyszła ze swojej kryjówki i szybko łapie za lampę uderzając w głowę Erena. Wydaje z siebie chrząknięcia i odwraca się do niej.

Eren wyciąga nóż i wbija w brzuch Momo, [Twoje imię] szybko wybiega z szafy i wbija Erenowi śrubokręt w plecy, a Neito chwyta Momo, gdy ta wypluwa krew. Eren wydaje z siebie głośny krzyk agonii i wybiega prosto przez drzwi. Po zniknięciu Erena wszyscy skupiają się na Momo. Płaczę i Wrzeszczu z bólu.

- Yuuto!! Gdzie jest Yuuto? - Wolą.

- Dorwę go. Neito, przykryj i uciskaj ranę. - Mówi [Twoje imię] wbiegając po schodach.

Kiedy jest na górze zauważa ślady krwi. Podnosi nóż, i idzie za śladami. Skręca na rogu i widzi ich... Cała trójka, Yuuto, Mina i Hanata. Nie żyje. Cofa się i zakrywa usta. Jej brat nie żył przez cały czas, on nie żył, a ona dowiedziała się o tym dopiero teraz. [Twoje imię] szybko zbiegła po schodach że łzami spływającymi po jej twarzy.

- [Twoje imię]?! [Twoje imię], co się stało?! - Neito pyta, wciąż prubując zakryć ranę Momo.

<A Midoria gdzie jest?>

- ... Yuuto... Mina... Hanata... WSZYSCY UMARLI!! - Krzyknęła płacząc.

- Co?! Nie! Nie mogą! - Wrzasnął Neito.

- Y... Yuuto... Umarł...? - Pyta Momo, a łzy spływają jej po twarzy.

Traci dużo krwi i jedynie, czego chciała, to zobaczyć twarz Yuuto ostatni rac.

- ... Nie... Proszę... Nie... - Płakała.

- Tak mi przykro, wy dwoje... - Powiedział Neito, gdy łza spływała po jego twarzy.

- Przyjaciele... Już wiem... Nie dam rady... Ale obiecaj mi jedną rzecz... - Mówi cicho Momo.

- Co takiego, Momo? - [Twoje imię] pyta trzymając jedną dłoń Momo.

<Ja nie wytrzymuje emocjonalnie jeszcze w tle mi lecie smutna piosenka i się już popłakałem ;-;>

- Obiecaj... Że zabijesz tych sukinsynów i wyjdziecie z tego żywi. - Chichocze cicho, ale potem chwyta się za brzuch z bólu.

[Twoje imię] i Neito patrząc na siebie, a potem na Momo, powoli kiwając głowami.

Momo uśmiecha się delikatnie, a potem odwraca się w stronę Neito.

- A kiedy to się już stanie... Poślubisz ta szalona sukę. - Mówi Momo, gdy wszyscy trochę się śmieją.

- Obiecuję. - Mówi Neito.

Momo uśmiecha się, a potem podnosi wzrok.

- Yuuto? - Mówi wyciągając rękę.

Umiera szczęśliwa w ramionach Neito i [Twoje imię].

<I kolejny potok łez. Świeczki dla naszej kochanej Momo.>

[Twoje imię] wypuszcza cichy szloch, a Neito ją pociesza. Izuku wychodzi z swojej kryjówki i patrzy na martwe ciało Momo. [Twoje imię] spojrzała ze złością na niego.

- Dlaczego nic nie zrobiłeś?!

- Przepraszam, ale się bałem...

- Ugh, nie ważne! - [Twoje imię] odchodzi, a wraz z nią Neito.

Kiedy odchodzili, nie zauważyli złego uśmieszki na twarzy Izuku.

W piwnicy Eijiro opiera się o stół i myśli o śmierci wszystkich swoich przyjaciół. Jest zdenerwowany i smutny, chciałby, żeby to wszystko było złym snem. Eijiro patrzy na Shoto i wzdycha.

- Co o tym wszystkim myślisz. - Pyta, Shoto milczy, poczym podnosi klucz i uderza nim o twarz Eijiro, przewracając go na ziemię.

<Chodzi o taki duży klucz do przykręcania rur.>

- Myślę, że powinieneś umżeć! - Mówi Shoto szalonym głosem.

Eijiro widzi szaleństwo w jego oczach, gdy prubuję wstać, ale Shoto kopię go z powrotem, a następnie zaczyna brutalnie uderzać kluczem w głowę Eijiro. Krew tryska wszędzie.

<Miejsce na świeczkę dla najbardziej męskiego mężczyzny, czyli Eijiro>

Neito idzie do łazienki i zostawia [Twoje imię] i Izuku samych w salonie, aby zostawili pułapki. [Twoje imię] wbija gwoździe w deski, podczas gdy Izuku patrzy.

- S... Skąd tyle wiesz o przetrwaniu? - Pyta nagle Izuku.

[Twoje imię] podnosi głowę i patrzy przez chwilę na Izuku. Nadal jest zraniona śmiercią Momo, ale Izuku zawsze był typem nerwowym i przestraszonym. Może nie powinna być dla niego surowa.

- Cóż, kiedy byłam młodsza, mój... Tata... Dean Winchester był specyficznym łowcą... I nauczył mnie kilku rzeczy, jak się chronić. Wiele rzeczy... Rzeczy, które... Nie są takie normalne. - [Twoje imię] wyjaśniła.

- Wow, nie wiedziałem tego.

- Nikt o tym nie wiedział. Jesteś pierwszą osobą, której to powiedziałam... - Mówi [Twoje imię].

- To naprawdę zły pomysł. - Myśli Izuku.

- Hej, możesz mi podać ta deskę? - [Twoje imię] pyta, wskazując na nią.

- Jasne. - Mówi Izuku, wstając, by chwycić deskę.

Patrzy za siebie i widzi, że [Twoje imię] nie jest skupiona na nim, uśmiecha się, a potem chwyta deskę z gwoździami, chcąc nią uderzyć. Lecz szczęście było po stronie [Twoje imię] ponieważ odwróciła się w samą porę, opuścił deskę z gwoździami i podał jej pustą deskę.

- Dziękuję. - Powiedziała chwytając ją i odwracając się.

- Nie ma za co... - Zmarszczył brwi.

Po pięciu minutach przybijania desek gwoździami układania je wokół domu i wrócili do salonu.

- Myślę, że pójdę na górę, żeby odpocząć. - [Twoje imię] mówi.

- O...Och w porządku. - Izuku kiwa głową.

[Twoje imię] uśmiecha się, a potem idzie na górę.

[Twoje imię] upewnia się, że ma broń, kiedy idzie odetchnąć, zostawiając Neito w łazience... Nadal, Izuku w salonie i Shoto w piwnicy. Chodzi z tą i z powrotem po korytarzu, prubując złapać oddech. Stara się nie płakać, bo ma znacznie gorsze sprawy, z którymi musi się uporać, prubuję wymyśliła sposób na powstrzymanie trzech zamaskowanych zabójców, ale kątem oka zauważa ruchy.

Szybko myśląc, rzuca swoją broń w lisa. Bezskutecznie uderzając mężczyznę, widzi okno, przez które mogła by przejść, wiedząc, że to jej jedyna opcja, rzuca się przez okno. Mimo, że [Twoje imię] jest teraz kontuzjowana, szybko wstaje i biegnie dalej w las. Biegnąc znajduje latarkę na ziemi, prawdopodobnie przypadkowo upuszczoną przez jednego z zabójców.

Chowa się za drzewem i siada, włączając latarkę i bada rany. Długi ostry kawałek szkła jest w jej nodze dość głęboko. Wyciągając szkło, widzi coś metalowego na ziemi. Świecąc na to latarką, zauważa że to ten sam śrubokręt, którym dźgnęła mężczyznę w masce owcy.

Szybko się rozglada i świeci w niego latarką. Unosi kusze w jej stronę, strzelając strzała blisko jej głowy. Na szczęście udaje jej się tego uniknąć, po czym zaczyna kuśtykać z powrotem do domu, do którego szybko dostaje się i znajduje bezpieczne miejsce do ukrycia się.

- Neito prawdopodobnie jest w łazience... Chyba, że on... Nie, nie mogę tak myśleć! - [Twoje imię] myśli do siebie.

______________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro