Hallowinowy Specjal (3)
<Przepraszam, że dopiero dzisiaj wstawiam ten rozdział, ale wczoraj miałam zły dzień i nie miałem sił by wstawić rozdział>
POV z trzeciej osoby:
- W porządku... Cóż [Twoje imię]... Co radzisz? - Pyta Mina.
- Powinniśmy podzielić się na dwuosobowe grypy. Miną i Hanata. Shoto i Eijiro. Momo i Izuku. I Neito ze mną. - Odpowiada.
<Hmm... Czyli że następni to Momo i Eijiro>
- A co z Yuuto? - Pyta Momo.
- Jedna z grup pójdzie i mu pomoże. To będzie Mina i Hanata.
Kiwają głową, Izuku i Shoto popatrzyli się na siebie, poczym spojrzeli na grupę.
W między czasie Jean pomaga przejść przez okno swojemu kompanowi w owczej masce.
- Czemu jesteś taki gruby?! Warzywa tone! - Jean narzeka, wciągając mężczyznę w owczej masce.
- Zamknij się kobyło! Jesteś po prostu słaby. - Odpowiada mężczyzna wchodząc do środka.
Jean zdejmuje maskę, drugi mężczyzna robi to samo, miał krótkie brązowe włosy i turkusowe oczy.
- Eren, jest coś, o czym powinieneś wiedzieć. - Mówi nagle Jean.
<Czy wszyscy zbrodniarze mają imiona z "Atak tytanów"?>
Mężczyzna o imieniu Eren unosi brew.
- Co? Wreszcie przyznasz, że jestem lepszy od ciebie? - Eren śmieje się.
Ale szybko przestaje, gdy widzi poważną minę Jena.
- Co jest Jean? - Eren pyta poważnym tonem.
- ... Chodzi o Armina.
- A co z Adminem?! Wszystko w porządku?! - Spanikował Eren.
- Ta suka o imieniu [Twoje imię] zabiła go. - Mówi Jean, patrząc w dół.
Eren zatrzymał się i patrzył w martwy punkt przez chwilę. Armin był jego najlepszym przyjacielem, odkąd byli mali! Uważał go za brata. Był wściekły, że jego najlepszy przyjaciel nie żyje. Eren patrzył w oczy Jean'a.
- Przysięgam na Merlina, że zabiję tą dziwkę! - Mówi Eren z dużą determinacją.
- Ty i ja, Eren. - Mówi Jean, gdy obydwoje zakładają maski i znajdują kryjówkę.
- W porządku, wszyscy wiedzą co robić? - Zapytała [Twoje imię], a wszyscy przytakneli.
Mina i Hanata mieli iść na górę, aby przygarnąć Yuuto, Izuku i Momo mieli zostać przyjętą dla zamaskowanych morderców, Shoto i Eijiro idą do piwnicy, by skąbinować broń, a [Twoje imię] i Neito zamierzają schować się w szafie, by zabić kolejnego zabójcę.
Miną i Hanata idą prze siebie na górę by odszukać Yuuto, Momo i Izuku stoją w pobliżu schodów i okien, Shoto i Eijiro idą do piwnicy aby zrobić/znaleźć broń, a [Twoje imię] i Neito wchodzą do pobliskiej szafy gotowi by zabić każdego intruza.
Miną i Hanata trzymają się za ręce, gdy wchodzą przerażeni po schodach. Rozglądają się, omijając pokój, w którym znajduje się martwy Denki. Mina skręca na rogu i widzi martwego brata [Twoje imię] na ziemi. Kiedy miała krzyczeć, ktoś zakrywa jej usta i przykłada nóż do jej szyi. Odwraca ja, by zobaczyła jak mężczyzna w lisiej masce rozcina gardło Hanacie. Jej oczy się rozszerzają, i prubuję krzyczeć, ale mężczyzna za nią, również przecina jej gardło.
<Świeczka dla Miny i Hanaty>
Momo i Izuku czekają w salonie, siedząc lub patrząc przez okno. Eren cicho schodzi po schodach i widzi martwe ciało Armina na ziemi. Jego oczy zaczynają łzawić, gdy zachodzi do jadalni, upewniając się, że nadepną na zwłoki Katsukiego, a następnie przewrócił stół w jadalni. [Twoje imię] i Neito usłyszeli to z szafy, a Izuku i Momo z salonu.
Momo i Izuku szybko się chowają przed Erenem, gdy ten wchodzi do kolejnego pomieszczenia jakim jest salonu. [Twoje imię] zauważa śrubokręt i szybko wsuwa go do swojej kieszeni, ale kiedy się wyprostowała uderzyła o miotłę, która się przewróciła. Eren słysząc to odwraca się twarzą do szafy. Momo zauważając że idzie w kierunku jej przyjaciół, wyszła ze swojej kryjówki i szybko łapie za lampę uderzając w głowę Erena. Wydaje z siebie chrząknięcia i odwraca się do niej.
Eren wyciąga nóż i wbija w brzuch Momo, [Twoje imię] szybko wybiega z szafy i wbija Erenowi śrubokręt w plecy, a Neito chwyta Momo, gdy ta wypluwa krew. Eren wydaje z siebie głośny krzyk agonii i wybiega prosto przez drzwi. Po zniknięciu Erena wszyscy skupiają się na Momo. Płaczę i Wrzeszczu z bólu.
- Yuuto!! Gdzie jest Yuuto? - Wolą.
- Dorwę go. Neito, przykryj i uciskaj ranę. - Mówi [Twoje imię] wbiegając po schodach.
Kiedy jest na górze zauważa ślady krwi. Podnosi nóż, i idzie za śladami. Skręca na rogu i widzi ich... Cała trójka, Yuuto, Mina i Hanata. Nie żyje. Cofa się i zakrywa usta. Jej brat nie żył przez cały czas, on nie żył, a ona dowiedziała się o tym dopiero teraz. [Twoje imię] szybko zbiegła po schodach że łzami spływającymi po jej twarzy.
- [Twoje imię]?! [Twoje imię], co się stało?! - Neito pyta, wciąż prubując zakryć ranę Momo.
<A Midoria gdzie jest?>
- ... Yuuto... Mina... Hanata... WSZYSCY UMARLI!! - Krzyknęła płacząc.
- Co?! Nie! Nie mogą! - Wrzasnął Neito.
- Y... Yuuto... Umarł...? - Pyta Momo, a łzy spływają jej po twarzy.
Traci dużo krwi i jedynie, czego chciała, to zobaczyć twarz Yuuto ostatni rac.
- ... Nie... Proszę... Nie... - Płakała.
- Tak mi przykro, wy dwoje... - Powiedział Neito, gdy łza spływała po jego twarzy.
- Przyjaciele... Już wiem... Nie dam rady... Ale obiecaj mi jedną rzecz... - Mówi cicho Momo.
- Co takiego, Momo? - [Twoje imię] pyta trzymając jedną dłoń Momo.
<Ja nie wytrzymuje emocjonalnie jeszcze w tle mi lecie smutna piosenka i się już popłakałem ;-;>
- Obiecaj... Że zabijesz tych sukinsynów i wyjdziecie z tego żywi. - Chichocze cicho, ale potem chwyta się za brzuch z bólu.
[Twoje imię] i Neito patrząc na siebie, a potem na Momo, powoli kiwając głowami.
Momo uśmiecha się delikatnie, a potem odwraca się w stronę Neito.
- A kiedy to się już stanie... Poślubisz ta szalona sukę. - Mówi Momo, gdy wszyscy trochę się śmieją.
- Obiecuję. - Mówi Neito.
Momo uśmiecha się, a potem podnosi wzrok.
- Yuuto? - Mówi wyciągając rękę.
Umiera szczęśliwa w ramionach Neito i [Twoje imię].
<I kolejny potok łez. Świeczki dla naszej kochanej Momo.>
[Twoje imię] wypuszcza cichy szloch, a Neito ją pociesza. Izuku wychodzi z swojej kryjówki i patrzy na martwe ciało Momo. [Twoje imię] spojrzała ze złością na niego.
- Dlaczego nic nie zrobiłeś?!
- Przepraszam, ale się bałem...
- Ugh, nie ważne! - [Twoje imię] odchodzi, a wraz z nią Neito.
Kiedy odchodzili, nie zauważyli złego uśmieszki na twarzy Izuku.
W piwnicy Eijiro opiera się o stół i myśli o śmierci wszystkich swoich przyjaciół. Jest zdenerwowany i smutny, chciałby, żeby to wszystko było złym snem. Eijiro patrzy na Shoto i wzdycha.
- Co o tym wszystkim myślisz. - Pyta, Shoto milczy, poczym podnosi klucz i uderza nim o twarz Eijiro, przewracając go na ziemię.
<Chodzi o taki duży klucz do przykręcania rur.>
- Myślę, że powinieneś umżeć! - Mówi Shoto szalonym głosem.
Eijiro widzi szaleństwo w jego oczach, gdy prubuję wstać, ale Shoto kopię go z powrotem, a następnie zaczyna brutalnie uderzać kluczem w głowę Eijiro. Krew tryska wszędzie.
<Miejsce na świeczkę dla najbardziej męskiego mężczyzny, czyli Eijiro>
Neito idzie do łazienki i zostawia [Twoje imię] i Izuku samych w salonie, aby zostawili pułapki. [Twoje imię] wbija gwoździe w deski, podczas gdy Izuku patrzy.
- S... Skąd tyle wiesz o przetrwaniu? - Pyta nagle Izuku.
[Twoje imię] podnosi głowę i patrzy przez chwilę na Izuku. Nadal jest zraniona śmiercią Momo, ale Izuku zawsze był typem nerwowym i przestraszonym. Może nie powinna być dla niego surowa.
- Cóż, kiedy byłam młodsza, mój... Tata... Dean Winchester był specyficznym łowcą... I nauczył mnie kilku rzeczy, jak się chronić. Wiele rzeczy... Rzeczy, które... Nie są takie normalne. - [Twoje imię] wyjaśniła.
- Wow, nie wiedziałem tego.
- Nikt o tym nie wiedział. Jesteś pierwszą osobą, której to powiedziałam... - Mówi [Twoje imię].
- To naprawdę zły pomysł. - Myśli Izuku.
- Hej, możesz mi podać ta deskę? - [Twoje imię] pyta, wskazując na nią.
- Jasne. - Mówi Izuku, wstając, by chwycić deskę.
Patrzy za siebie i widzi, że [Twoje imię] nie jest skupiona na nim, uśmiecha się, a potem chwyta deskę z gwoździami, chcąc nią uderzyć. Lecz szczęście było po stronie [Twoje imię] ponieważ odwróciła się w samą porę, opuścił deskę z gwoździami i podał jej pustą deskę.
- Dziękuję. - Powiedziała chwytając ją i odwracając się.
- Nie ma za co... - Zmarszczył brwi.
Po pięciu minutach przybijania desek gwoździami układania je wokół domu i wrócili do salonu.
- Myślę, że pójdę na górę, żeby odpocząć. - [Twoje imię] mówi.
- O...Och w porządku. - Izuku kiwa głową.
[Twoje imię] uśmiecha się, a potem idzie na górę.
[Twoje imię] upewnia się, że ma broń, kiedy idzie odetchnąć, zostawiając Neito w łazience... Nadal, Izuku w salonie i Shoto w piwnicy. Chodzi z tą i z powrotem po korytarzu, prubując złapać oddech. Stara się nie płakać, bo ma znacznie gorsze sprawy, z którymi musi się uporać, prubuję wymyśliła sposób na powstrzymanie trzech zamaskowanych zabójców, ale kątem oka zauważa ruchy.
Szybko myśląc, rzuca swoją broń w lisa. Bezskutecznie uderzając mężczyznę, widzi okno, przez które mogła by przejść, wiedząc, że to jej jedyna opcja, rzuca się przez okno. Mimo, że [Twoje imię] jest teraz kontuzjowana, szybko wstaje i biegnie dalej w las. Biegnąc znajduje latarkę na ziemi, prawdopodobnie przypadkowo upuszczoną przez jednego z zabójców.
Chowa się za drzewem i siada, włączając latarkę i bada rany. Długi ostry kawałek szkła jest w jej nodze dość głęboko. Wyciągając szkło, widzi coś metalowego na ziemi. Świecąc na to latarką, zauważa że to ten sam śrubokręt, którym dźgnęła mężczyznę w masce owcy.
Szybko się rozglada i świeci w niego latarką. Unosi kusze w jej stronę, strzelając strzała blisko jej głowy. Na szczęście udaje jej się tego uniknąć, po czym zaczyna kuśtykać z powrotem do domu, do którego szybko dostaje się i znajduje bezpieczne miejsce do ukrycia się.
- Neito prawdopodobnie jest w łazience... Chyba, że on... Nie, nie mogę tak myśleć! - [Twoje imię] myśli do siebie.
______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro