Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Drugi list

Droga Taro!

Dotarliśmy do kolejnego większego miasta, dlatego ponownie mogę się odezwać. Niedawno trafiliśmy na smocze leże. Walka była trudna i zacięta. Ponieśliśmy spore straty, ale książę jest zadowolony z naszych postępów. Nie mam jeszcze pewności, co dokładnie ma na celu ten jego szalony plan, ale zapewne niedługo się przekonam. Zmieniliśmy nieco kierunek marszu i odbiliśmy bardziej na wschód. Gdybyśmy tego nie zrobili, powitałaby nas pustynia. Nie pałam chęcią, aby znów ją ujrzeć. Jest pusta i groźna. Szedłem wzdłuż jej krawędzi, kiedy opuściłem Cadar i udałem się do Aranel. Kiedy porzuciłem swój dom i rodzinę. Teraz dzielił mnie od nich jedynie piasek. Byli tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Chciałbym kiedyś wrócić w góry. Znów ujrzeć znajome tereny, podążyć ścieżkami, które przez długie lata codziennie przemierzałem i zobaczyć, ile się zmieniło. Może niewiele? Minęło już tyle lat, Taro. Twarze rodziców zaczynają się zacierać w mojej pamięci. Umykają mi szczegóły. Pamiętam natomiast uczucia. Te nadal są żywe w moim sercu. Nie mówiłem ci o tym, ale z jakiegoś powodu przypominasz mi o nich.

Chciałbym dostać od ciebie jakieś wieści. Mieć pewność, że pozostajesz w zdrowiu, ale wiem, że to niemożliwe. Nawet gdybyś napisała do mnie list, to gdzie byś go wysłała? Nie wiem, czy będę miał szansę, by znów do Ciebie napisać. Nie wiem nawet, czy w ogóle wrócę.

Ale tęsknię.

Za domem także.

Hagan.

P.S. Przekaż Fionie, że Garrick został ranny, ale ta jego twarda łepetyna nadal chce się z nią żenić. Jest niereformowalny.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro